Recenzii recente de THeMooN

Jedyna dobra rzecz w tej "grze" to ten utwór: Dazegxd - Emotion Engine (ft. Kaiyko).
Pozostała zawartość gry jest słaba albo irytująco długo się ładuje.

Sytuacja diametralnie się zmieniła, gdy twórcy dodali serwery EUW, z miejsca poszedłem tam na serwer Moonkeep i od tamtej pory gram nieustannie testując każdą klasę i powiem tyle... gra momentami jest drewniana jeśli chodzi o postaci i ich zachowania ale sama gra zdecydowanie na plus. Jestem jeszcze bardzo daleko od "endgame'u" więc o tym pisać nie będę... napisze tylko tyle... gra wciąga, choć wcale nie miałem zamiaru posiedzieć nad grą dłużej niż kilka/naście godzin, już teraz widzę, że spędzę w niej sporo czasu choćby tylko w celu przyjemnej zabawy.

- NIE!

Ale zrobiłem to, bo chciałem się przekonać jakie znaczenie ma wybór ścieżki, wybór postaci, wybór pochodzenia... i wiecie co? Wybór nie ma żadnego wpływu na to, jak gra poprowadzi fabułę. Poza ułudą jaką nas karmi gra przez cały czas, wybór "przynależności" postaci nie ma żadnego wpływu, jest kompletnie marginalny, nic nie znaczy, jedyne co zmienia to kilka linijek dialogowych, które w 99% i tak niczego nie zmieniają poza nieco innymi wypowiedziami V i nieco innymi odpowiedziami NPCów, czasem "przynależność" pokazuje inne "możliwości" ale szczerze to jeden dżinks, czasem zobaczycie po prostu inne sceny, czasem zdobędziecie inne informacje a czasem przedmioty "legendarne" wpadną po prostu łatwiej, inaczej, szybciej.

Bo jeśli chodzi o fabułę to wybór "przeszłości" nie daje absolutnie nic, idziemy po nitce do kłębka i nie ma "wyborów", nie ma swobody, nie ma ścieżek... jest ułuda.
Ułuda wmawiająca nam, że mamy jakikolwiek wpływ na zakończenie... ano mamy... jak czegoś nie zrobimy to mamy aż dwa zakończenia (w tym kulka w łeb) ... jak będziemy robić poboczne, to mamy ich łącznie sześć (w tym jedno "sekretne") .

Jak dla mnie to gra jest jedynie dobra... absolutnie nie jest to gra roku.

Cyberpunk 2077 powtarza błędy konstrukcji Wiedźmina... mam nawet czelność powiedzieć, że jest to ta sama gra jeśli chodzi o jej szkielet fabularny, z tą różnicą, że Wiedźmin był wcześniej i Redzi niczego się nie nauczyli po nim, poszli po najmniejszej linii oporu i zrobili grę dokładnie tak samo poprowadzoną jak wcześniej... nasze wybory w 99% są nic nie warte i liczą się wyłącznie niektóre linie tekstu oraz nasze wybory... słabe to jest bo już w Wiedźminie mi się to nie podobało i liczyłem, że wyciągną jakieś wnioski i nie wiem sprawią, że człowiek zechce przechodzić ich grę na milion sposobów by poznać każdą ścieżkę... a tu klops... tak naprawdę można wszystko co "ważne" zrobić w dwa dni i poznamy dosłownie każde zakończenie... no Redzi mnie niestety zawiedli pod tym względem... spartaczyli robotę, dali nam po prostu odgrzewanego kotleta, tylko w innej formie. I choć gra się cholernie przyjemnie... to chodzenie po nitce do wyjścia jest z czapy.

Z całą pewnością będę do gry wracał, jak będą fajne mody, fajne DLC itd. ale tak właściwie to jest to gra na raz. Zwłaszcza, jeśli od początku do końca robimy "wszystko" co się da. Wtedy naprawdę nie mamy już czego odkrywać w tej grze, widzieliśmy wszystko.

I nie jest to zdecydowanie gra dla każdego.

PS. jeśli ktoś usilnie porównuję Cyberpunk 2077 do np. GTA to jest skończonym imbecylem. To są dwie zupełnie różne gry. Jeśli chcecie porównywać ten tytuł z jakąś grą... to nie wiem, spróbujcie może z Mass Effect, czy choćby Gothickiem :)

The game is bugged AF, crushing in random moments.

Po grubo ponad 3000 godzin spędzonych w tej grze stwierdzam, że żadna, powtarzam żadna inna gra nie była w stanie przykuć mnie na dłużej od ostatnich kilku lat. Czemu? Powodów jest setki, może nawet tysiące.

+ Tenno - mistrzowe broni palnej i ostrzy wszelkiego rodzaju
+ Frame - bio-techno pancerze posiadające wszelkiego rodzaju umiejętności, każdy znajdzie kilka dla siebie
+ F2P - uczciwe, niby można kupić wszystko... ale nie można kupić przewagi (no poza boosterami) i tak naprawde można osiągnąć "wszystko" nie wydając ani jednej płatnej waluty - platyny, którą notabene zdobywa się banalnie łatwo dzięki handlowi z innymi graczami
+ akrobatyka - w żadnej innej grze twoja postać nie zrobi tak kozackich podwójnych skoków, nie odbije się od ściany, nie przyklei się do niej, nie pochlasta w powietrzu wroga (itd, itp) jak tutaj,,, satysfakcja z tego płynąca - bezcenna
+ klany, sojusze, ludzie - multiplayer co-op! Nareszcie gra w której nie musze (ale mogę) przeganiać sie w cyferkach, przeglądać rankingi czy rywalizować w czymkolwiek... gram bo chcę, gram bo lubię, gram bez spiętych pośladów

- grind, grind i jeszcze raz grind - można się do niego przyzwyczaic... gdyby nie...
- RNG - niekiedy losowośc w tej grze potrafi napsuć krwi... godziny a nie raz dni i tygodnie w poszukiwaniu "tej jednej części, tego jednego moda", można się pochlastać
- dezercja - najdurniejszy tryb jaki DE mogło wprowadzić do gry

Czy można polecić taką grę? Można... ale nie wszystkim.

Ile razy można klepać ten sam motyw?
Idź tam, zabij x mobków, wróć po nagrodę, powtórz.
Ja wiem, że tak zaczynają się wszystkie MMO ale GW2 pokazało, że moża to ubrać w ciekawą historię i nawet jakos można to przełknąć. Tutaj niestey sie to nie udało, gra jest słaba, nudzi już po kilku godzinach (minutach?) grania. Nie ma tu ani jednej rzeczy, której nie widziałbym w innych MMO, po prostu podane jest to w innym sosie.

Schabowy w bułce nie różni się niczym od schabowego na tależu.

Nie można za dużo wymagać od gry wycenionej na ~5€ (nie żebym się tego nie spodziewał)... Taki CoD w klimatach GitS. Dam łapkę w górę ale oczywistym powodem tej oceny jest Ghost in the Shell. Jak ktoś nie lubi... łapka w dół.

Pierwszy raz postanowiłem wydać pieniądze na coś czym gardzę... early access. Nie żałuję. To dobrze wydane pieniądze. Gra ma olbrzymi potencjał, wciąga jak bagno i nie pozwala od siebie odejść. Tak to wciąż mocno niedopracowana beta (może nawet alfa), wymaga optymalizacji, ton aktualizacji i poprawek. Przede wszystkim kuleje tu fizyka i optymalizcja kodu (gra potrafi wyglądać brzydko i nie koniecznie mowa tu o grafice, choć w większości o nią chodzi). Ciągłe aktualizacje każą mi wierzyć, że gdy gra zostanie oficjalnie ukończona to odniesie spory sukces na rynku i będzie to pierwszy hardcorowy survival, który ma do zaoferowania coś więcej niż "masz tu broń, walcz i przeżyj". Nie będę pisał tu recenzji, bo te można sobie znaleźć w sieci, ale gra mnie nie nudzi a to jest ostatnio u mnie problem. Z czystym sumieniem polecam ją nawet w obecnej, nieukończonej jeszcze wersji. Dinozaury! <3

F2P?
NIE!!!1one
P2P!

Ciekawy motyw na początku, który im dalej, tym bardziej zaczyna robić się głupi, oklepany i nudny... ale chlastanie zombie zawsze pozostanie fajną zabawą.