Recent reviews by Adwenczer

i must say, this game relly give u real immersion, especially that of being exposed to brain scorcher... my thinking thini in my head has completely melted... in a good way

Ah noo cheeki breeki i v damké!!!!!!!!!!!!!!

Klimat serii "Metro" urzekł mnie już przy ogrywaniu 2033, a Metro Exodus uwydatniło go do tego stopnia że się zakochałem. Ta gra konkuruje z najlepszymi immersive simami nawet się nie starając. Autentycznie spokojne momenty kiedy mogłem posiedzieć z kamratami, zapalić z nimi papierosa, czy po prostu dorzucić węgla do pieca, były wspaniałymi przerwami od intensywnych wypadów na misje we wrogim świecie. W polu czeka na nas wiele niebezpieczeństw, dobrze wiec że dostajemy równie mnogie sposoby radzenia sobie z nimi... cóż może nie jest ich aż tak wiele bo samych broni dystansowych jest niby tylko dziesięć, ale każda z nich ma szereg różnych modyfikacji które pozwalają na dostosowanie ich do swoich potrzeb, nie rzadko czyniąc z prostego rewolweru, długodystansowy karabin snajperski, a o taką broń oczywiście trzeba dbać, bowiem brudna broń największym Spartana wrogiem, a to wszystko sprawia że co po bardziej sentymentalni wojownicy mogą się naprawdę przywiązać do swoich dzieci plujących ołowiem. Samo korzystanie z narzędzi mordu, jest niepokojąco przyjemne. Jedyną większą wadą jaką mógł bym wymienić, to to że nasz protagonista najwyraźniej kąpie się regularnie w niebieskim żelu z Portala, przez co odbija się momentami od najdrobniejszych pixeli, co kilka razy mnie zabiło... ale hej... imo i warto to przeboleć.

Świetna rozrywka, wzmacnia przyjaźnie w zdrowej rywalizacji.

jedyny minus długo trzeba czekać na przelew wygranej.

A lot of French people is sailing through sea of thieves.
Some might not like it
But to me, it gives me more targets to shoot at
so i like it

Kupiłem te grę ze względu na kolaborację z Dead by Daylight, lubię wiedzieć kto dołącza do tej znamienitej galerii horroru, a że tytuł Alana Wake przewijał się już od jakiegoś czasu wokół mnie to uznałem to za dobrą okazję by wydać te 10 zł i w końcu ograć gierkę.
Zacznijmy może od wad... na pewno nie nazwał bym tego horrorem, co najwyżej creepy przygodówką, tak zdaje sobie sprawę że może być to bardzo subiektywne, ale prawdę mówiąc inne rzeczy do których mógł bym się przyczepić to kamera, ale do niej szybko można się przyzwyczaić, czy to że Alan jest najmniej mobilną postacią w historii gier, a każde podwyższenie na które musiał by się wdrapać, chociaż by unieść nogę, czy nie daj Bycie, przeskoczyć jest przeszkodą trudniejszą niż jakikolwiek przeciwnik w tej grze... ale mimo to prawdziwie frustrujących momentów było może z trzy, na 18 godzin naprawdę przyjemnego doświadczenia. Tak też przejdźmy do pozytywów, rozgrywka mimo moich wcześniejszych uszczypnięć, jest naprawdę przyjemna, mechaniki są proste i nie zmieniają się zbytnio w trakcie rozgrywki. Na przestrzeni całej gry spotkamy dosłownie 4 rodzaje przeciwników, co mogło by się wydawać wadą, ale ta gra nie jest o walce, a ze względu na "różnorodność" arsenału (cudzysłów z tond że w cale nie ma w tej grze za wiele broni, ale ze względu na specyfikę mechaniki walki w AW różnica między bronią A a bronią B jest bardziej odczuwalna) większość walk jest bardzo otwarta na pomysłowość gracza, więc jest w tym swego rodzaju różnorodność, rzecz w tym że pałeczka jest w rękach gracza. Tak jak jednak mówiłem, walka i w sumie cały gameplay Alana Wake nie jest najważniejszą rzeczą, jedynie przyjemnym dodatkiem dającym nam angażującą interakcje ze światem. Tym czym bowiem gra najbardziej mnie urzekła to przyjemna to śledzenia historia, którą świetnie komplementuje sposób podania stylizowany na serial, dając nam naprawdę relaksujące a zarazem angażujące doświadczenie z postaciami... niezłymi jak na standardy gatunku. Nie było by fair gdybym nie wspomniał o oprawie graficznej, która fakt, ma swoje lata, nie mniej jednak fakt tego że z jednej lokacji jestem w stanie dostrzec w oddali miejsca w których byłem poprzednio, czy do których dopiero zmierzam do tego oprawione w naprawdę malowniczy krajobraz, jest czymś co naprawdę daje poczucie spójności świata i swego rodzaju przywiązania. Klimat całej miejscowości Bright Falls bardzo mnie urzekł mimo bycia tak kliszowym jak to tylko możliwe.

Ale dobrze, bo tracę wątek. Rzecz w tym że Alan Wake to naprawdę przyjemne doświadczenie które stoi za bardzo niską barierą cenową, więc z czystym sumieniem polecam.

Dead by Daylight na przestrzeni lat stało się swoistą galerią ikon horrorów, a na przestrzeni nadchodzących lat jej zasób na pewno się znacząco powiększy, tworząc swoistą gratką dla fanów gatunku czy też poszczególnych serii. Mimo to świat mgły nie stroni od własnych oryginalnych historii, które co prawda raz lepsze raz gorsze, ale finalnie tworzą naprawdę interesujący świat, a koncept że mogą się w nim spotkać postacie z różnych innych uniwersów, jak Bill z Left 4 Dead współpracujący z Leonem z Resident Evil czy Jamesem Sunderlandem z Silent Hilla, jest dla mnie wielce coolerski. A co do samej rozgrywki to nie jest ona banalnie prosta, zabójca szybki i zły chce zabić ocalałych, a ocalali używają "ograniczonych" zasobów by jak najdłużej pozostać przy życiu. Jednak mimo tej pozornej prostoty skill ceiling jest tak wysoko że nigdy nie osiągnie się pełnego mistrzostwa, dodaje temu na pewno też fakt że DBD nie opiera się tylko i wyłącznie na czystym skillu, równie istotne jeśli nie bardziej jest inteligentne podejście do tematu, aby przechytrzyć oponenta, przewidzieć czego się spodziewa i podjąć stosowne kroki by jak najwięcej zyskać z tej wiedzy. Nie jest to najprostsza gra do nauki, ale kiedy poświęci się czas by szlifować swoje umiejętności, a najlepiej znajdzie się sobie jakiś styl rozgrywki który Ci się spodoba, czy to po stronie zabójcy czy ocalałych, to gra staje się ogromem frajdy, fakt uzależnionym od pozostałych 4 graczy, ale jeśli o mnie chodzi to i tak lepsze to niż liga. Tyle ode mnie, liczę że spotkamy się we mgle.

-Welcome to America.

-классная игра, когда дело доходит до основной игры, он не очень крутой главный герой, но что меня действительно раздражает, так это второстепенные персонажи Брюси — замечательный отряд, Роман — двоюродный брат, с которым я хотел бы поиграть в боулинг, и Маленький Джейкоб. .. он друг, которого все хотели бы, чтобы я нуждался. Сам геймплей тоже ничем не выделяется, вы можете видеть течение времени, но он по-прежнему хорошо держится, и в него определенно стоит поиграть, что касается двух сюжетных дополнений: баллада о гее Тони немного отличается от основной игры, больше склоняясь к gta 5, тем не менее, это все еще очень хорошее развлечение с некоторыми действительно запоминающимися моментами и персонажами... а что касается Lost and Damned, то это мой фаворит, тот факт, что я лично чувствую, что многие второстепенные персонажи немного застревают, но те, которые работают, работают очень хорошо, Джонни - круче главного героя, вероятно, мой любимый в сериале, и все проблемы банды и братства очень говорят мне, это просто затрагивает мои вибрации. В целом игру рекомендую, дело в том, что обзор довольно бесплодный, но скажем прямо... она все равно сделана для мема

-Speak English. *kills mf*

wjeb@łem się tutaj tańcem!
twój stary jest obsrańcem!
robię zygzag po zarzyganej kurw@ klatce!
potem ujeb@ne palce!

pełna wersja na pewno będzie super