Install Steam
login
|
language
简体中文 (Simplified Chinese)
繁體中文 (Traditional Chinese)
日本語 (Japanese)
한국어 (Korean)
ไทย (Thai)
Български (Bulgarian)
Čeština (Czech)
Dansk (Danish)
Deutsch (German)
Español - España (Spanish - Spain)
Español - Latinoamérica (Spanish - Latin America)
Ελληνικά (Greek)
Français (French)
Italiano (Italian)
Bahasa Indonesia (Indonesian)
Magyar (Hungarian)
Nederlands (Dutch)
Norsk (Norwegian)
Polski (Polish)
Português (Portuguese - Portugal)
Português - Brasil (Portuguese - Brazil)
Română (Romanian)
Русский (Russian)
Suomi (Finnish)
Svenska (Swedish)
Türkçe (Turkish)
Tiếng Việt (Vietnamese)
Українська (Ukrainian)
Report a translation problem
Autograf mi dałeś
By odjechać i znów się spotkać z dotą
Dosięgło cię aż pięć ultów
By zadać śmiertelny ból
By zdławić carry, co jeszcze grać mógł
Mógł farmić, mógł ludziom radość dać
Kto wie, kto wie
Co jeszcze mógłbyś grać
Miliony zranionych serc
Żałobą pokryły się
Pytając, kto odważył się
Twa Pantoma nie będzie już
Wsłuchiwać się w sens twych bildów
Od teraz nie zagrasz jej już nic
Lecz mit, mit Bartusia dalej trwa
Twój carry, Twój styl
Pozostał w wielu z nas
Bartuś
Woła Cię świat, wołam Cię ja
Bartuś
Czy taki miał być koniec Twych dni
Idolu wrażliwych serc
Twój fan Ci oddaje cześć
Czekając, kiedy spotka Cię
Nie płaczę, bo szkoda łez
Że świat tak okrutny jest
Zabija, bezlitośnie szerzy feed
Skąd więc ma wygrana na nim być
Kto wie, kto wie
Czy warto dalej żyć
Bartuś
Bartuś, czy mam zostać tu sam, nie
Bartuś
Czy "Give wards a chance" ma jeszcze sens