6
Products
reviewed
111
Products
in account

Recent reviews by www.cygan.pl morsulek

Showing 1-6 of 6 entries
No one has rated this review as helpful yet
3.8 hrs on record (1.8 hrs at review time)
Super fajniusio, polecam ja.
Posted 4 December, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
35.5 hrs on record (22.7 hrs at review time)
super jest, pozdrawiam serdecznie.
Posted 9 February, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
25.6 hrs on record (6.7 hrs at review time)
This is very soft game.
Posted 6 October, 2020.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
78.8 hrs on record (4.8 hrs at review time)
Kiedy dziesięć lat temu niewielkie czeskie studio SCS Software wypuściło Hard Truck: 18 Wheels of Steel – toporną i brzydką jak noc listopadowa symulację jazdy ciężarówką, niewielu spodziewało się, że zapoczątkuje ona (szczególnie w naszym kraju) niesamowity szał na wszelkie produkcje z potężnymi osiemnastokołowcami w roli głównej. Przed nami kolejna odsłona tej niekończącej się sagi, wprowadzająca na nowe drogi. Pamiętajcie jednak, by zabrać ze sobą zapasowe koło – nie wszystko działa tu idealnie. Mający premierę nieco ponad cztery lata temu Euro Truck Simulator był niejako nowym otwarciem dla tego typu produkcji i jednocześnie próbą przeniesienia akcji gry w rejony bliżej znane zdecydowanie największej grupie graczy zainteresowanych tą tematyką. Choć nie ustrzegł się wielu denerwujących błędów, perspektywa zwiedzania zachodniej Europy za kierownicą ciężarówki skusiła wielu maniaków wirtualnych osiemnastokołowców. „Dwójka” to projekt zakrojony na zdecydowanie szerszą skalę i mający pokazać codzienną pracę kierowcy oraz szefa firmy transportowej w sposób bardziej kompleksowy. Choć nie do końca wszystko się udało, to widać, że skromna ekipa Czechów dobrze wykorzystała ostatnie kilkanaście miesięcy.

To, co od razu rzuca się w oczy od momentu pierwszego odpalenia silnika, to totalnie odmieniona warstwa techniczna gry i w tym aspekcie SCS Software zrobiło zdecydowanie największe postępy. Wielu graczy narzekało na ciągnące się w nieskończoność jednostajne trasy i monotonne krajobrazy, które mogliśmy obserwować chociażby w poprzedniej części – teraz twórcy postarali się, byśmy po 15 minutach nie usnęli, patrząc na sztampowe widoki. Na poboczach zauważamy pracujące przy wyrębie drewna maszyny, domostwa czy hotele, ponadto znacznie zwiększyła się liczba stacji benzynowych i parkingów, na których możemy odpocząć. Niejednokrotnie przychodzi nam również przekroczyć przejazd kolejowy czy uiścić opłatę za przejazd przez autostradę na specjalnych bramkach. Ekipa deweloperów postarała się także o takie detale jak odpowiednie znaki w ojczystych językach krajów, przez które podróżujemy, czy też przejścia graniczne, z oczywistych względów zawsze otwarte dzięki strefie Schengen.

Co zrozumiałe, znacznie bardziej rozbudowano siatkę dróg i autostrad oraz mapę miejsc, do których możemy udać się ze swoimi ładunkami. Tym razem autorzy przygotowali 60 miast położonych w Europie Zachodniej i Wielkiej Brytanii – wśród nich znalazły się także trzy polskie lokacje: Szczecin, Poznań i Wrocław. Dlaczego w tej stawce zabrakło chociażby Warszawy czy Krakowa – w tej chwili naprawdę trudno powiedzieć, choć można się domyślać, że odpowiedź na to pytanie przyniesie jeden z zapowiedzianej już serii dodatków do gry. Choć liczba miast robi naprawdę niezłe wrażenie, to sposób, w jaki twórcy powycinali obszary przy krańcu mapy, raczej nie zachwyca – po prostu zderzamy się ze ścianą nakazującą obranie innego kierunku jazdy. W grze przemierzamy nie tylko szerokie autostrady czy drogi ekspresowe, ale również zwykłe dwupasmówki, w których nieraz utykamy w długim korku. Imponuje również spora liczba zjazdów czy bardziej skomplikowanych węzłów, dzięki którym jazda nie ogranicza się do miarowego wciskania pedału gazu i hamulca. Nieocenioną pomocą w pokonywaniu kolejnych odcinków tras jest nasz „Doradca Drogowy”, czyli czytelny i w pełni funkcjonalny system GPS, który nie tylko wskazuje odpowiednią marszrutę, ale również pozwala przejrzeć szczegóły zamówienia.


Źródło: https://www.gry-online.pl
Gierka fajna i dość tania ❤️
Posted 11 January, 2019.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
1 person found this review funny
89.5 hrs on record (4.8 hrs at review time)
Kiedy w 1997 roku pierwszy raz uruchamiałem Grand Theft Auto, nie miałem pojęcia, że będzie to jedna z najważniejszych serii w historii gier. Dzisiaj nazwa Rockstar jest synonimem rozmachu i jakości, odwagi i stylu, humoru i gorzkiego spojrzenia na rzeczywistość. Po historii imigranta Niko Bellica w GTA IV i azjatyckich porachunkach w Chinatown Wars przyszła pora na następny wielki rozdział tego uniwersum. Grand Theft Auto V to gra ogromna i niezwykle absorbująca. Wręcz trudno się od niej oderwać i przestać o niej myśleć. Rockstar pokusił się przy tym o parę istotnych nowości i modyfikacji, które nieco zmieniają dotychczasowy obraz GTA, akcentując inne aspekty. Czy wyszło to serii na dobre? Przekonajcie się sami w naszej recenzji, której wymowy chyba już się spodziewacie. Bo naprawdę trudno ukrywać, że GTA V to udana produkcja i kolejna wielka gangsterska przygoda. Niepozbawiona pewnych błędów czy kontrowersji, ale jednak niezapomniana i z punktu widzenia nałogowego gracza wręcz obowiązkowa.

W Grand Theft Auto V studiu Rockstar nie wystarczył jeden bohater – możemy więc kontrolować aż trzech. Jest to o tyle istotne, że każdy okazuje się nieco inny. Najbardziej wyrazisty, bo prezentowany z żoną i dwójką dzieci w tle, jest Michael, młody „emeryt”, który zapracował na spokojną „starość”, organizując skoki i napady. Facet ewidentnie ma problem z komunikacją z rodziną, więc pewnie z niemałą ulgą trafia na Franklina, młodego Afroamerykanina z ambicjami wyrwania się z getta. Później dołącza do nich Trevor, którego nie sposób określić inaczej niż jako... zaskakująco sympatycznego socjopatę z piekła rodem. Ta postać przeprowadza swego rodzaju terapię szokową na graczu i co rusz wystawia go na próby. Zresztą to celowy zabieg Rockstara, który chce podkreślić różnicę między starymi wygami, czyli Michaelem i Trevorem, których cechuje nieprzewidywalność i w dużym skrócie brak skrupułów, a Franklinem, gościem wciąż w miarę normalnym. Ciekawy zabieg, bo skłania do zastanowienia się nad istotą bohaterów gier (szczególnie w przypadku Trevora). Mordercy, psychopaci, dziwacy – dlaczego wciąż im kibicujemy czy wręcz programy.

Najbardziej klasycznym bohaterem z całej trójki jest Franklin – to młody wolny strzelec, który chce zrobić karierę. Pusta karta, którą zapiszemy naszymi niecnymi czynami. Michael jest ukształtowany i nie potrzebuje poklasku. Pragnie pojednania z rodziną i znalezienia sobie w życiu zajęcia innego niż gangsterka. A Trevor? Trevor to klasyczny już w popkulturze przykład wariata, który szuka nici porozumienia z resztą świata. Jest wykolejeńcem i samotnikiem, ale potrzebuje przyjaciół. Inną sprawą jest to, że wielu z nich traktuje fatalnie, przy okazji zabijając mnóstwo osób bez zastanowienia – to jego sposób na radzenie sobie ze stresem i niejasnymi społecznie sytuacjami. Trevor to najbardziej kontrowersyjna postać w uniwersum Grand Theft Auto. Także z tego powodu, że – w odróżnieniu od wielu znanych już świrów – otrzymujemy nad nim kontrolę. Często w grach Rockstara trafialiśmy na ludzi złych, wściekłych i nieobliczalnych – zawsze jednak obserwowaliśmy ich z perspektywy bohatera wykonującego polecenia.

Źródło: https://www.gry-online.pl
Bardzo serdecznie polecam ❤️


Posted 11 January, 2019.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
538.5 hrs on record (259.4 hrs at review time)
CS:GO Review
Couter-Strike przeżywa ciężki okres. Niegdyś niezwykle popularny „kanter” kończy się jako e-sport – w tym roku zrezygnowali z niego organizatorzy większości liczących się imprez i lig, m.in. Intel Extreme Masters i World Cyber Games. Dwie próby odświeżenia tego kultowego tytułu, rozpoczynającego swoją karierę jako mod do gry Half-Life, nie powiodły się – Counter-Strike: Condition Zero i Counter-Strike: Source pod względem popularności nie sięgały do pięt kultowej wersji 1.6. Global Offensive może być ostatnią deską ratunku dla tej marki.

Wyścig zbrojeń – wariacja na temat deathmatchu drużynowego. Odradzamy się praktycznie od razu po śmierci, a kolejne bronie zdobywamy po każdym zabójstwie. Jest trochę chaosu, ale o dziwo – sprawdza się.
Demolka – połączenie wyścigu zbrojeń i klasycznego trybu wykonywania zadania (bomba do podłożenia lub zakładnicy do odbicia). Nie kupujemy broni, a za każde zabójstwo otrzymujemy w następnej rundzie nową pukawkę.
Klasyczny uproszczony – stare dobre „podłóż bombę/uwolnij zakładników” z ułatwieniami dla współczesnych „noobów”. Wyłączony ogień przyjacielski, mniejsze premie za zabójstwa, przenikanie się postaci, spotkanie jest krótsze.
Klasyczny turniejowy – absolutnie klasyczny tryb, esencja Counter-Strike’a. Tak grają zawodowcy, tak gra się na turniejach, tak grają prawdziwi mężczyźni i kobiety! Dziesięciu uczestników, mecz do szesnastu zwycięstw z zachowaniem dwóch punktów przewagi i zero litości dla słabeuszy.
Dwa pierwsze tryby to – jak widać na pierwszy rzut oka – „zapchajdziury”. Sprawdziłem z ciekawości, nawet sympatycznie spędziłem w nich kilkadziesiąt minut, ale powiem szczerze, że specjalnie dla nich gry bym nie włączył. Trzeci to rozgrzewka dla osób, które z CS-em nigdy nie miały styczności – miły ukłon w stronę początkujących, zatwardziali miłośnicy pierwowzoru z pewnością ominą go szerokim łukiem.

Rzecz jasna do naszej dyspozycji są też samouczki i gry z botami. Nie zabrakło także wsparcia serwerów dedykowanych. Nie ma problemu, żeby każdy klan, klanik czy drużyna miał swoje miejsce do gry w Counter-Strike: Global Offensive. System automatycznego wyszukiwania ułatwia znacząco życie osobom, które nie posiadają stałych partnerów meczowych. Brakowało tego w poprzednich odsłonach – zazwyczaj, koniec końców, trafialiśmy na serwer, gdzie bez ładu i składu strzelało do siebie dwadzieścia postaci.


CS:GO to gra, w której napotkasz rózne typy graczy, np:

-Turskie osobniki, zazwyczaj osoby bez mutacji, które drą ryja, bo tak.
-Ruskus pospolitus, zazwyczaj osoba, która przeszła mutację (nie zawsze)
-♥♥♥♥♥ Mityczny, bardzo rzadki osobnik, którego można spotkać raz na rok praktycznie. Myślałem, że nie istnieje, lecz pewnego dnia grając z my friendem (Pozdrawiam Cię, My Friend if you czytać that) na mapie Nuke (hehe fajna nazwa swoją drogą, dobra nvm.) graliśmy sobie i: miał mutację, gadał po angielsku, uważał nas (Poland) za jego bracia.
-Polaq, jeden z najgorszych typów, siedzi se na wooden necie, gra w CS:GO, w większości przypadków dziecko, które potrafi JEDYNIE gadać przez mikrofon i obwiniać innych
-Cziter, czyli osoba której jeszcze nie spotkałem, (bo jestem śilverem pewnie) jest ona bardzo fajna, jeśli jest w twojej drużynie. Jeśli natomiast w przeciwniej, jest on zły i głupi i okropny. Zazwyczaj ludzie wyzywają w ten sposób Smerfów.
-Nób, nie potrafi grać, nie ma przyjaciół, jego ping wynosi 90000, nie potrafi nigdy ugrać 1vs1, ale mimo to, ZAWSZE trafia się jakiś jeden osobnik, który go nie kicknie.
-Smerf, czyli niebieski malutki stworek, któremu zachciało się grać w CS:GO. Czemu? Nie wiadomo. Zazwyczaj nie ma skinów i jest najwyższy w tabeli. Najczęściej spotykany na rangach takich jak Śilver 1. I do dzisiaj nie wiem, czemu oni są tacy świetni, a mają takie niskie rangi... Może to przez ich rozmiar?

Są też różne tryby gry, wymienię tylko kilka:
-Uproszczony, czyli N I G D Y tam nie spotkasz miłej osoby.
-Demolka, czyli granie 5vs5 na malutkich mapach
-Turniejowy, czyli gra w której spotyka się tych graczy o których pisałem. Polega to na podkładaniu bomby, itp. itd. (ALLAHU AKBAR). Rzadko kiedy ktoś gra, (ALE GRA LOL WTF) na mapach w których ratuje się zakładników. Jak widać ludzie wolą się w przyszłości wysadzać.

Wymienię też kilka map:
-Dust 2, zapamiętajcie ją, często będziecie na niej grali
-Mirage ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
-Inferno Zagraj se chociaż raz, tam so kurczaki (nie da się zjeść, debiló gróby ty)
-Italy... Zaraz, nie chciałem jej wymieniać, zapomnijcie o niej
-Offic... Stop, zła lista srry
-Nuke, czyli mapa z ciekawymi bsami (BS - Bombsite)
-Bank, czyli dla fanów Gangu Albanii, bo jak słyszałem co niektóre naćpane dzieci gadały to uświadomiłem sobie, że oni to normalnie takie inspiracje dla nich, no wiecie piosenki o napadzie na bank, gdzie w CS:GO "napadamy" na ten bank, przypadeg? Może.

A teraz trochę o broniach (wymienię tylko te ciekawsze):
P90 (czytaj: PRO90), czyli broń do zabijania w ciekawy sposób
-AWP, czyli jak to mój znajomy nazwał: "AWPierdol Chcesz?" idealnie odnosi się do tej broni. Jeśli widzisz, że ktoś się na ciebie w dziwny sposób patrzy, i trzyma jakąś zabaweczkę dziwną, to i tak długo nie pożyjesz więc nie będę się rozpisywał nad tą bronią.
-AK 47 czyli typowa broń, której się używa
-Granaty, a bo tak. No więc rodzaje: Błyskowo -hóiowy, który sprawia że oślepiasz, wabik, który nie wabi lol, taki zwyczajny który służy do zabijania i jeszcze smołk, który dymi. I jakieś tam jeszcze podpalające.
-Negev, czyli broń która jest droga, ale za to ma dużo ammo, strzela jak czołg, i hałasuje jak wiertarka.
-Nóż, czyli broń której używa ranga: Silver 1,2 i 3
-M4A1s lub M4A4, bardzo lubiane
-Auto lama, do bycia lamą która nie umie grać niczym innym
-R8 Revolver, czyli broń, którą GabeN wprowadził tylko po to, aby ją znerfić. Czyli to było AWP za jedyne 850$, a po nerfie nikt już go nie używał.
-Deagle, broń używana przez ludzi, którzy potrafią grać, więc na Śilverach tego nie spotkasz.

Teraz napiszę coś o rangach:
Śilvery:
1 - osoba która nie wiadomo czemu gra w to. Zwykle z IQ wynoszącym -1
2 - trochę większe IQ od Śilvera 1
3 - też trochę większe
4 - nawet umie grać
5 - No tutaj to ludzie płaczą, że są Śilverami
Albo dobra, darujmy sobie. Goldy:
-Ludzie płaczą że nie mają Globala. Zazwyczaj potrafią nawet strzelać, ale rzucać granaty - nie.
Inne rangi wyższe, w których można już napotkać prawdziwych cziterów... Nie jest tam zbyt ciekawie, ale ludzie potrafią grać
I NAJLEPSZA RANGA ^^^^^^^^--^--^GLOBAL ELITE---^^-^^-^-^-^- czyli globalna elita. Tam są tylko same prosy. Osiągnięcie tej rangi jest dla wszystkich Śilverów i Goldów marzeniem...

Oraz skiny! Bo jaki jest lepszy sposób na stracenie pieniędzy? Znaczy... Zyskanie! Otwierasz se skrzynki, mimo iż wiesz, że nigdy nie dostaniesz kosy. Jest wiele fajnych skinów, np. Asiimov, czy skiny do noża... Które są tak drogie, że sobie kupiłem GTA V zamiast najtańszego brzydkiego nożyka. Inni wolą kupić skiny z Rynku Społeczności, aby je potem obstawiać! Jak wygrają, są bogaci (szansa taka, jak dropnięcie noża hehe), więc oczywiste że przegrają. Ale hazard to hazard. A ta gra, to idealny pomysł na hazard.
W tej grze jest również wiele Wielkanocnych Jajeczek, które nawiązują, np. do L4D, Portala, PayDaya czy Half-Life'a

Dobra, to teraz czas na ocenę gry:
-Społeczność nie ma mózgu, boty normalnie zrobione za 0,01€, nie wiadomo po co one są. 0/10
-Bronie 8/10, bo przecież po co grać z R8 Revolverem przez całą grę, jeśli nikt o nim nie pamięta i istnieje AWP i Auto lama?
-Mapy, Dust 2 wymiata. Mirage też. I Inferno. Nuke też jest git. 9/10
-Rangi -100/100, powinienem mieć Globala.
-Tryby - Pomysłowe, lecz i tak wszyscy grają tylko Turniejowe na Duście 2, Mirage i Inferno. 9/10
A mimo wszystko wszyscy to tak kochają. Czemu? Nie wiadomo, ale i tak to kochamy. Gra jest sama w sobie ciekawa, tylko ludzie zgubili swój mózg gdzieś na ulicy. Polecam kupić, przynajmniej aby se pograć na botach. ^^
Posted 28 December, 2018. Last edited 11 January, 2019.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
Showing 1-6 of 6 entries