Nylige anmeldelser av Kaijro

Zagorzałym fanom 'Space Engineers' od razu mówię, że 'Stationeers' jest o niebo lepsze.

Owszem Kosmiczni Inżynierzy, to klasyka gier tego typu i oczywiście 'Stationeers' się na tym wzorował.
Wyraźnie to zresztą widać (szczególnie podczas budowy ścian i fundamentów) ale 'Stationeers' zrobił coś więcej: wyciągnął wnioski, poprawił budowanie, doszczegółowił projektowanie i teraz zasilanie nie stoi sobie gdzieś tam, automatycznie przekazując moc.

W 'Stationeers' trzeba doprowadzić przewody, które można estetycznie poukrywać w ścianach.
Można bramkami logicznymi, niczym w 'Turing Complete' zaprogramować zarówno lokalnie jak i globalnie pracę poszczególnych maszyn.

Miłośnicy 'Space Engineers' będziecie zachwyceni!
Wesołych Świąt.

Kurczę, gra o tyleż fajna co nudna.
Jeśli widziałeś pierwszych 15 misji, to widziałeś już wszystko.

Można by podniecać się farmieniem coraz lepszych broni i fajnych pancerzy ale pancerze są brzydkie, w kolorach coraz gorszej i gorszej kupy (wraz ze wzrostem tieru w sklepie), a i broń ta z początku jest tak dobra, że w zupełności wystarczy na całą grę.

Można dokupować moduły do statku ale to i tak niczego nie zmienia.
Nuuuuda!

UWAGA:
To nie jest wczesny dostęp, tylko MVP, Minimum Viable Produkt (minimalna wersja produktu, w którą da się grać).
---------------------------------------

To śliczna gra do pochillowania ze znajomymi, tyle że to jest single player.
O znajomych wspominam dlatego, że trzeba ofarmić się matsów tyle, jakby grało się w darmowego Robloxa. Oprócz farmienia MNÓSTWA matsów i oglądania widoków, nic tutaj nie ma.

Gra warta maksymalnie 13,- złotych.
Jeśli lubisz tego typu gry kosmiczne, w których faktycznie możesz wykazać się stworzeniem czegoś od zera, zamiast budować gotowe klocki, to z czystym sercem polecam "Space Engineers" oraz "Stationeers".

Jedna i druga na początku trochę trudna ale później WOW!
Nie oderwiesz się.
Wesołych Świąt!

Fajna gra, w którą można wciągnąć się na długie godziny, chociaż czekanie na innych graczy potrafi być czasem męczące.

Natomiast parę elementów z mechaniki gry to po prostu kupa!
Perspektywa Zabójcy.

1./ Po pierwszym uderzeniu nożem/siekierą/tasakiem, itp. z graczem uciekającym nie dzieje się właściwie nic i przed zabójcą nadal odwala taki parkour, że nie da się za nim nadążyć.

2./ Przeskakiwanie przez przeszkody.
Uciekający HOP! i jest po drugiej stronie (np. okna), a przecież przed chwilą dostał siekierą w głowę.
W tym czasie Killer: podpiera się (jak dziecko) w przedszkolu: "Uwaga! Powoli podpieramy się kolankiem, jedna nóżka, druga nóżka, odsapnij bo się spocisz i dopiero powoli zeskakujemy!"

3./ Ja rozumiem, że przewracanie mi przed nosem przeszkody ma mnie spowolnić. I to jest ok.
Ale widzę już rytm, w jakim uciekający przebiegając, czeka aż podejdę odpowiednio blisko, żeby mnie spowolnić, dlatego i ja zatrzymuję się w pewnej odległości, jednak czasami nadal otrzymuję spowolnienie, jakbym wszedł w przeszkodę.

4./ Kiedy drugi Uciekający zaświeci mi w oczy latarką, to oczywiście przez chwilę jestem oszołomiony. Mogę tego uniknąć odwracając się plecami, a nawet bokiem.
Ale kiedy zakładam ofiarę na hak, to jest to automatyczna animacja, nad którą nie mam kontroli, a w tym czasie Uciekający ma i to całkowitą.

5./ Nie ma zróżnicowania w szybkości uderzeń Zabójcy. Tzn. są ale mogą uderzać powoli albo jeszcze wolniej i niecelniej.
Ja rozumiem, że zamach i uderzenie siekierą wymagają czasu podniesienia narzędzia, zadania ciosu i wyciągnięcia go z ciała ofiary.
Ale trochę przesadą jest, kiedy przy killerze Ghostface (ten z filmu "Krzyk") stoi Uciekający, a ja go dźgam nożem i... po jednym pchnięciu wycieram nóż z krwi, zamiast od razu szybko dźgnąć ponownie w to samo miejsce. W tym czasie moja ofiara jest już bardzo daleko, a drugi gracz włąśnie kończy ją leczyć do 100%. Bez sensu.

6./ Teleporterzy.
Spotykane szczególnie przy nieco bardziej azjatyckich nickach (Hyunhao1899652, Jin722268, itp)
Sytuacja z gry:
Uciekający Jin234 (tak go tu nazwijmy) pada pod moim ciosem.
Podnoszę go, celem umieszczenia delikwenta na haku.
Niby coś niosę, ale nie mogę tego założyć na hak.
W tym samym czasie, gracz Jin234 wybiega naprzeciw mnie spomiędzy kukurydzy.
Dodatkowo właśnie inni gracze otworzyli bramę w drugim końcu mapy i... gracz Jin234, w tej chwili przez nią przeszedł i mi uciekł.
Lol !

Lubię takie pikselówki (np. Unrailed) i prawdę mówiąc sądziłem, że to właśnie będzie coś takiego: mam swoją małą platformę, która żyje własnym życiem, a ja czasem jej coś dobuduję i będzie chill.
Jednak z tą grą jest coś nie tak...

Nawet nie spodziewałem się, jak fajna gra może to być!
Lubię takie gry w stylu "idle-incremental" ale ta dodatkowo jest bardzo przejrzysta wizualnie (serio: wiem, że na zdjęciach czy trailerach nie wygląda ale wszystko jest podane jak na dłoni).
Widać, że została przemyślana dalej niż tylko do końca Tier_1.
Na pewno nie dałbym (i nie dałem) za nią pełnej ceny ale zakupiona w promocji, zapewni fanom gier tego typu (np. Idle Apocalypse) rozrywkę na długie godziny. I będzie to czas spędzony, faktycznie z przyjemnością.

*Zajefajna gra!*
Możesz sam wybudować to co tylko chcesz. Niby tak jak w Minecraft ale tutaj nie klepiesz pikselowatych bloczków tylko faktycznie budujesz swoje własne miasto.

Nic nie laguje, grafika jest dobra, a przy okazji można pokierować walcem albo dźwigiem. Można korzystać z gotowych schematów lub zbudować wszystko od podstaw.

*Ale, żeby nie było zbyt cukierkowo, to są też i minusy*

1./ Ciężki system łączenia ze sobą elementów - czasami łączysz ze sobą te same bloki i pasują do siebie ale za chwilę te same bloki już łączą się ze sobą nie do krawędzi, a do połowy (nie wiem czy odpowiednio to zobrazowałem)

2./ Bezsensowny tutorial - "Tym razem do budowy użyj dźwigu" (nie wiedzieć po co, skoro mam drona, który też buduje). Ale wybieram ten dźwig... TADA! Samouczek skończony. Ale jak to? Przecież nadal nie wiem jak posługiwać się dźwigiem!

3./ Dron - to jakaś porażka! Z założenia miał dotrzeć wszędzie tam, gdzie ja nie mogę. Tylko co z tego, skoro nie mogę połączyć ze sobą elementów bo kołysze nim tak, jak łódką w czasie sztormu?

Ja tu widzę same plusy: niska cena (nieprawdopodobna w dzisiejszych, skrzywionych czasach), fajne 3 nowe plansze i całkiem dobra, do niewielkiej zaledwie poprawy, optymalizacja.

Nieprawdą bowiem jest to, na co inni narzekają, bo na ustawieniach "Imponujące" (wyższych już w tej grze nie ma, RTX 3080, 32GB RAM) optymalizacja faktycznie lekko "kuca" w przypadku kiedy jesteśmy w pomieszczeniu pełnym gazu.

Ale to bardziej kwestia moich starych pamięci RAM taktowanych na 2400, niż "dramatycznie złej optymalizacji". Tak samo nic się nie dzieje z rozbijanymi szybami, gdzie ponoć miały spadać klatki do 5 na sekundę.
Sądzę, że raczej warto przestać kupować gotowe składaki, mrugające LEDami, świecące kolorowo szitowe "zestawy gejmingowe" za 2 tys, to i narzekania się skończą.

Faktycznie mody w tym update chyba nie do końca działają ale możliwe, że to ja coś z nimi namieszałem.

Ktoś powiedział, że to połączenie 'Satisfactory' i 'Minecrafta'. Nic podobnego.
'Foundry'[\b] to w chwili obecnej symulator czekania aż zakończy się bieżące (nic nie wnoszące do rozgrywki) badanie i uruchomienie kolejnego badania, równie "istotnego". I to nie tak, że wybieram takie badania na jakie mam materiały. O nie nie... Muszę je odblokować w odpowiedniej kolejności.
Ogarnijcie: 8 godzin pograłem i kolejne 8 godzin czekam na badania.

'Satisfactory' nigdy z tej gry nie będzie bo jest zwyczajnie za płaska. Jeśli już to bardziej 'Hydroneer' (poziom płytkości i rozczarowania grą bardzo podobny).

'Minecraft' jest również dla 'Foundry' zbyt rozbudowany i zbyt skomplikowany. W 'Foundry' możemy sobie pousuwać grunt i wstawić w to miejsce sześcian-fundament. Ot, taki 'Minecraft'...

Przyzwoita grafika z automatyzacją, w dzisiejszych czasach uznawaną po prostu za zwyczajną. Nie ma tu nic nowego, czego już wcześniej dziesiątki razy nie widzieliście w jakiejkolwiek grze o tworzeniu linii produkcyjnych.

Rozczarowanie:

Ktoś napisał: "Fajna gra na najbliższe 1000 godzin". Nie.
Po 8 godzinach bawienia się w najbardziej optymalne zestawianie, bezobsługowej linii do serwera badawczego, nie mam nic więcej do roboty.

Niby mogę budować bazę z meblami. Ale po co? Nie potrzebuję jej. Nie zagraża ani mi ani urządzeniom nic, przed czym mielibyśmy się ukryć pomiędzy murami. Nie wygląda to też tak fajnie jak w 'Satisfactory', gdzie z przyjemnością można było popatrzeć na własną fabrykę z oznaczeniami kolorystyką i oświetleniem.

Poza tym te udziwnienie w postaci konieczności postawienia każdorazowo, do każdego slotu, każdego urządzenia/maszyny, urządzenia będącego wejściem lub wyjściem z danego slotu, jest o tyleż irracjonalne co zbędne (tym bardziej, że żre naprawdę mnóstwo energii).

Kolejną bzdurą jest robocik, który ma bardzo wkurzącjącą cechę, przesuwania Cię z miejsca na miejsce, kiedy stoisz i coś robisz. Robot, który mówi oczywiste oczywistości (truizmy) w stylu: "Zbudowaliśmy już trzecie urządzenie. Przydałoby nam się odkryć większe źródło zasilania".
I daje Ci zadanie: "Odkryj generator spalinowy". Lol

Rekomendacja:

W chwili obecnej graczom, którzy chcieliby sobie faktycznie fajnie poprojektować własne linie, stworzyć je i sensownie zautomatyzować ABSOLUTNIE NIE POLECAM.

Z kolei dla małych dzieci (bo gra jest infantylnie prosta) może okazać się to zbyt skomplikowana gra.
Kij wie tak naprawdę dla kogo zostałą stworzona. Kim jest grupa docelowa?

'Foundry' nadaje się na zakup tylko w promocji -99%
A jeśli ktoś lubi projektować, budować i automatyzować to 'Stationeers' (który po prostu wymiata inne gry tego typu) i dla relaksu 'Astroneer' (który jest super grą na długie setki godzin) oraz 'Satisfactory' (tylko nie mogą wciąż sensownie posklejać multiplayer'a).

Długo powstrzymywałem się przed zakupem tej gry ale w końcu ją mam i jestem bardzo zadowolony.
Dużo możliwości, fajna grafika, płynna/zoptymalizowana gra.
I chociaż niespecjalnie przepadam za "ciapaniem mieczem", to zdecydowanie jestem jak najbardziej na TAK za grą "Conan Exiles".