17
Rezensionen
verfasst
229
Produkte
im Account

Neue Rezensionen von Vividi

< 1  2 >
Ergebnisse 1–10 von 17
Niemand hat diese Rezension als hilfreich bewertet
16.9 Std. insgesamt
Grę polecam, ale zdecydowanie słabsza względem części pierwszej. Fabularnie trzyma poziom, jest sporo zwrotów akcji i nieprzewidywalnych wydarzeń.

Sama rozgrywka jest bardzo fajna, angażująca i sprawia przyjemność. Bujanie się sieciami po mieście daje masę frajdy, tak samo jak z walką, chociaż tu mam jeden duży problem.

Designerowi pojedynków z bossami należy się solidny l*ść bo w dalszej części gry a zwłaszcza pod koniec gra zmienia się w souls-like'a. Przeciwnicy mają po 3, czasami nawet 4 fazy, każda z nich jest w zasadzie taka sama jak poprzednia z dodatkowym utrudnieniem w postaci dodatkowych fal przeciwników i okazjonalnie nowym ruchem. Dużo klikania przycisku ataku i odskoku, co jakiś czas użycie bonusowego ciosu i tak przez 20 minut. Nuuuda i frustracja, jeśli gramy na wyższym poziomie trudności.

Jednak największy minus to design sposobu unikania ataków przeciwników. Otóż w pierwszej części była informacja w postaci "zmysłu" nad głową bohatera i było to czytelne. Tutaj to powraca ale dodatkowo dochodzą ataki do parowania oraz ataki których należy unikać (tylko i wyłącznie). I spoko, ale ktoś pomyślał, że super pomysłem będzie pokazać "zmysł" nad przeciwnikiem a nie nad naszą postacią. Dodatkowo dobrym pomysłem będzie powielenie koloru białego który szybko zamieni się w żółty, a biały kolor zwiastuje zwyczajny unik. Ile razy się naciąłem na złe kliknięcie przycisku przez to to nie zliczę, podobnie w momentach kiedy boss zaczął atak nie do uniknięcia a ja akurat miałem odwróconą kamerę na falę przeciwników. Powodowało to że dostawałem rage'a podczas gry i nie raz leciało mięso po pokoju. Nie wiem kto wpadł na tak kretyński pomysł.

Jeśli chodzi o sam poziom trudności pomijając te rzeczy, jest w porządku, choć gra mniej wybacza niż w pierwszej części. Gracz może się leczyć tylko gdy wypełni pasek combo, poziomy przeciwników są nie równe i bardzo, bardzo dużo się dzieje na ekranie, co powoduje raczej chaos niż walkę jakkolwiek zaplanowaną. W pierwszej części korzystałem ze wszystkim ruchów które odblokowałem w drzewku umiejętności, tutaj natomiast nie miałem po prostu na to przestrzeni bo od razu musiałem robić 20 uników. Wielki minus, jeśli chodzi o ten aspekt.

Jeśli chodzi o fabułę, jest ona dobrze napisana, wiele znajomych twarzy znów się pojawia (może trochę MJ wygląda nie jak MJ z pierwszej części). Rozgrywka wpleciona w fabułę (tj quick time eventy itp) jest też obecna ale w mniej widowiskowej formie - mam wrażenie że to co było przełomowe w pierwszej części tutaj jest obecne znacznie słabiej. Wiele razy miałem ochotę przejąć kontrolę nad postacią ale gra mi nie pozwalała na to ani nie ingerowała moją pomoc dla spidermana. Kojarzycie scenę pościgu za helikopterem i ratowanie ludzi przed spadającym dźwigiem którego sami chwytaliśmy siecią? No to tu takich rzeczy praktycznie nie ma. Wiele razy miałem chęć odłożyć pada na biurko i po prostu oglądać film który właśnie widzę na ekranie.

Jeśli chodzi o aktywności poboczne to jedne z większych plusów produkcji. Praktycznie przez całą linię fabularną dochodzą nowe aktywności polegające na zgoła innych rzeczach. Raz mamy robić zdjęcia danym obiektom, drugi raz rozwiązać zagadkę środowiskową, kiedy indziej znaleźć jakiś przedmiot albo poznać wspomnienia jednego z nemesis spidermana. Fajne!

Graficznie i dźwiękowo gra trzyma najwyższy poziom, wszystko jest ostre a paleta kolorów naturalna, dźwięki są świetnie zmiksowane i mają swoją barwę - jakość kinowa.

Błędów doświadczyłem niewiele, najgorszy z nich to crashe gry co jakiś czas w trakcie trwania cutscenek, ale ostatnie patche zdają się to eliminować. DLSS widocznie nie radzi sobie z gęstszymi włosami (widoczne zwłaszcza na MJ) przez co bardzo mocno widać na nich ziarno. Kilka razy udało mi się zepsuć questy i musiałem je powtarzać od punktu kontrolnego, ale nie były to specjalnie irytujące przypadki.

Słowem końcowym grę polecam, chociażby dla samej fabuły - mniej dla rozgrywki (w przypadku pierwszej części obie te rzeczy stały na jednakowym wysokim poziomie). Dla mnie gra naprawdę dobra, nie mega wybitna ale na pewno nie najgorsza.
Verfasst am 6. Februar.
War diese Rezension hilfreich? Ja Nein Lustig Preis verleihen
7 Personen fanden diese Rezension hilfreich
5 Personen fanden diese Rezension lustig
4
0.6 Std. insgesamt (0.3 Std. zum Zeitpunkt der Rezension)
Early-Access-Rezension
Gra mega nudna, bardzo sztywna i ograniczona. W zasadzie mobilna wyścigówka na PC. Samochody na początku z którymi się ścigamy to jeden i ten sam model. Brak jakichkolwiek uszkodzeń auta, uczucie prędkości żadne. Gra polega jedynie na jechaniu do przodu i zmianę pasa, nie można nawet zmienić kierunku jazdy i przejechać na przeciwny pas ruchu. Za tą cenę absolutnie nie polecam. Sorry, ale podpieranie się nostalgią do mnie nie przemawia
Verfasst am 23. Januar. Zuletzt bearbeitet am 26. Januar.
War diese Rezension hilfreich? Ja Nein Lustig Preis verleihen
Niemand hat diese Rezension als hilfreich bewertet
7.3 Std. insgesamt (2.6 Std. zum Zeitpunkt der Rezension)
Jedna z lepszych karcianek, bardzo strategiczna nawet na poziomie "Relaxing". Świetne wykonanie, choć miałem błąd, że mimo wygranego runna na poziomie Relaxing nie odblokował się kolejny deck. No i moim zdaniem nie powinno móc się wykorzystywać karty zerowania punktów (użyłem jej 4 razy podczas 1 partii z bossem :P )
Verfasst am 25. November 2024.
War diese Rezension hilfreich? Ja Nein Lustig Preis verleihen
 
Ein Entwickler hat am 25. Nov. 2024 um 23:12 geantwortet (Antwort anzeigen)
1 Person fand diese Rezension hilfreich
36.5 Std. insgesamt
Dla mnie jedna z najlepszych gier obecnie. Tyle.
Verfasst am 27. Oktober 2024.
War diese Rezension hilfreich? Ja Nein Lustig Preis verleihen
Niemand hat diese Rezension als hilfreich bewertet
10.2 Std. insgesamt (8.4 Std. zum Zeitpunkt der Rezension)
Po czasie zdecydowałem się zmienić recenzję z negatywnej na pozytywną.

Nie do końca mogę jednak powiedzieć, że grę polecam, bo wielu się od niej odbije. Gra się w nią przyjemnie, model jazdy jest arcadowy, ale auta nie trzymają się drogi niczym magnes, nie raz zbyt duża ilość gazu obróci samochód o 180 stopni. Poziom trudności jest dobry, nie jest za ciężko ani za trudno - jest to po prostu przyjemna ścigałka niczym nie wyróżniająca się na tle konkurencji. Mapa jest śliczna, również grafika na najwyższych ustawieniach wygląda bardzo dobrze.

Z rzeczy które mi się nie podobają to przede wszystkim zbyt mała ilość wyścigów. Tak, w grze wyścigowej jest zdecydowanie za mało tras. Aby odblokować kolejne wyścigi trzeba nabijać poziom reputacji który to najszybciej wbija się na wyścigach... Jeśli przejechaliśmy wszystkie wyścigi to zostaje nam jeździć po całej wyspie i zaliczać różne zadania dodatkowe jak np. zaliczanie fotoradarów na gwiazdki jak w Forzie Horizon. Nie jestem tym designem zachywcony.

Nie podoba mi się również aspekt online, który na premierę był podstawą a teraz mam wrażenie że deweloperzy próbują to trochę zmienić, ale widać że zmiany fundamentu naruszają całą produkcję - wyścigi rankingowe są niemożliwe do odpalenia, bo baza graczy jest za mała i nikt nie chce dołączać do takich wyścigów przez co ten się nie uruchomi. Nie rozumiem zamysłu klanów, które są dwa i próbują zaciekle wzbudzić w graczu jakieś zainteresowanie. Do tej pory nie wiem po co one są, gdyby ich nie było mam wrażenie że gra niczego by nie straciła.

Optymalizacja to kolejna rzecz która jest bardzo nierówna - miejscami gra działa płynnie na najwyższych ustawieniach aby w niektórych momentach zejść na 40 klatek na mocnym komputerze. Raz miałem przypadek że coś się pochrzaniło z odświeżaniem i gra mega migotała (sama gra, pulpit był już okej). Na słabszych sprzętach gra będzie na pewno mniej stabilna.
Verfasst am 16. September 2024. Zuletzt bearbeitet am 1. Februar.
War diese Rezension hilfreich? Ja Nein Lustig Preis verleihen
Niemand hat diese Rezension als hilfreich bewertet
23.6 Std. insgesamt (6.2 Std. zum Zeitpunkt der Rezension)
EDIT: Gra po paru zmianach jest naprawdę dobra. Fajnie zaczyna być jednak dopiero po pierwszym bossie, wcześniej trzeba zagryźć zęby i przeboleć pierwsze 2 godziny gry.

Plusy
- Model jazdy jest przyjemny, kiedy się go opanuje - kiedy uda się wyczuć samochód i sposób w jaki należy pokonywać zakręty czuć przyjemność z gry i samej jazdy, jednak jego nauka jest dość trudna i łatwo się zniechęcić

- Oprawa graficzna - jest przyjemna, zwłaszcza miasto nocą, jest kolorowo, nawet powiedziałbym że przyjemnie "kiczowato". Otacza nas dużo neonów, budynki oświetlone na przeróżne kolory i oczywiście lampy uliczne poza samym miastem. Wygląda to dobrze, taki trochę NFS Underground 2 w wersji zremasterowanej.

- Ilość samochodów - jest ich naprawdę masa. Każdy znajdzie coś dla siebie.

- Tuning - robudowany, powiedziałbym nawet że na poziomie NFSa z większą ilością modyfikacji karoserii. Jestem pod wrażeniem sposobu podejścia do tego tematu i widać że poszła tu spora część dewelopmentu. Możliwość swapowania silnika, wybór resorów, skrzyni biegów, tarcz hamulocowych, opon, które mają wpływ na jazdę, możliwość przemalowania każdej części - naprawdę jest tego w opór.

- Ruch uliczny - jest zajebiście tłoczno. Bardzo fajnie lawiruje się wokół samochodów, mknąć przez skrzyżowanie gdzie samochody normalną prędkością przez nie przejeżdżają, przygotować się na zmianę trasy, gdy samochód przed nami sygnalizuje kierunkowskazem, że zaraz zmieni pas - jest to naprawdę żywe miasto.

- Kraksy - zdarzają się dość rzadko, ale są bardzo efektowne. Zwłaszcza gdy wjedzie w nas rozpędzona ciężarówka gdy akurat przejeżdżamy przez skrzyżowanie.

- Stacje benzynowe - przyjemny smaczek, który buduje wczucie świat gry. W grze istnieje system paliwa i jego spalania, więc co jakiś czas trzeba podjechać na stacje i zatankować, wybierając jednego z paliw, coś jak tanie 95 i droższe 98 które wpływa na dynamike auta. Tam też można wymienić zużyte opony czy uzupełnić nitro. Fajne.

Minusy
- Model jazdy odrzuca na początku - poważnie, nie wiem kto wpadł na tak głupi pomysł, aby na starcie dać graczowi jeden z szybszych samochodów i krętą jak cholera trasę. Pierwsze wrażenia to uderzanie w bandy, wypadanie z trasy i obracanie się samochodem o 180 stopni, bo wciskając hamulec ręczny samochód staje się mydelniczką, ale użycie ręcznego jest konieczne, aby móc pokonać ostrzejszy zakręt w miarę sprawnie, bo auto przy większych prędkościach praktycznie nie skręca.

- Sztuczna inteligencja - chyba najgorsza jaką widziałem w grach wyścigowych. Samochody rywali jadą po sznurku i nic ich nie powstrzyma. Pojazd ruchu ulicznego przed nimi? Wjadą na czołówkę. Ty jako gracz jedziesz normalnie nie zajeżdżając im drogi ale staniesz na trasie ich jazdy po sznurku? Zostaniesz zepchnięty. I to nawet nie jest najgorsze, bo dałoby się to przeżyć, ale tutaj jest uczucie jakby oni jechali przyklejeni do ziemi. Nie ma opcji zepchnięcia ich z drogi nawet wieżdżając z impetem w boczny tył auta.

- Brak poczucia prędkości - jedna z większych wad tej gry. Jedziemy, ale nie czujemy, że zasuwamy ponad 200 na godzinę. Jasne, samochód staje się wówczas mniej pewny w prowadzeniu, ale całe otoczenie przemija wolno, jest zdecydowanie za mało mniejszych elementów, czy zachowań kamery (np drgań), które by pokazywały: "patrz jaką masz prędkość"

- Fabuła - a raczej jej śladowa obvecność. Zaczyna się całkiem spoko, jakaś prosta cutscenka, jakieś głosy (podstawione przez AI, ale dla mnie to nie wada), ale po dwóch wyścigach wszystko się wycisza i po prostu zostajemy sami z oznaczeniami na mapie i trybem "dobra, masz mapę, graj sobie". Trochę się czułem jakby mi ktoś wytłumaczył powierzchownie o co chodzi w grze a potem jak dziecko włączył wyścigi i zajmij się sobą. Szkoda, bo to w ogóle nie angażuje, nie czuje że mam cel, że ścigam się o coś.

- Punkty doświadczenia - wpadają bardzo wolno. Co wyścig dostaniemy znikomą ilość doświadczenia, poziomy wbijamy bardzo powoli. Pierwsze poziomy zazwyczaj powinny być szybkie do zdobycia, żeby czuć postęp a dopiero potem gra powinna zwalniać i pokazywać, że jeśli chcemy być top, to musimy się trochę napracować. Tutaj mamy mega powolne zbieractwo expa.

- Brak licencji i poziom zniszczeń - w grze nie uświadczymy licencji na żadne samochody, ale to samo w sobie nie jest aż tak dużą wadą, bo wozy łatwo rozpoznać, po prostu nie mają na sobie emblematów marki. Ale system zniszczeń, cóż... on po prostu nie istnieje. Nie ma wgniecionego zderzaka, zepsutego reflektora, lekko otwartej maski, zniszczonego lusterka. Tu po prostu nic się nie psuje. Tak samo jest z otoczeniem. Jeden płotek psuje się w porządku, ale ten sam płotek innego koloru już jest niezniszczalny. Cholera, żeby tak zaprzepaścić taką okazję na dodanie zajebistego poziomu rozwałki... Przecież auta są nielicencjonowane, można z nimi robić co się chce, ale nie tu.

- Udźwiękowienie i muzyka - ogólnie dźwięki są bardzo płytkie. Nie uświadczymy tu żadnych basów, wyciszenia i zwiększania głośności w trakcie gry i użycia np nitro. Muzyka to kilka utworów na krzyż. Ale całkowite nieporozumienie, to dźwięki uderzeń a konkretnie jeden dźwięk. Jest bardzo nieprzyjemny, jeśli zastanawiacie się jak bardzo, to tak jakbyście zrzucili telefon na podłogę. I słyszycie to za każdym razem jak w coś uderzycie.

- VFX czyli efekty wizualne - w tej grze praktycznie nie istnieją. Pokonując zakręt bokiem nie uświadczymy dymu spod opon, uderzając w auto nie zobaczymy iskier. Gra przez to nie ma żadnej, powtarzam, żadnej głębi

- Kamera z kokpitu - z jakiegoś durnego powodu odblokowywuje się dopiero po wstępie, gdy dostajemy swój pierwszy samochód. Jeżdżąc na tej kamerze nie ma możliwości rozglądania się w żadną ze stron, co burzy imersję. Można spojrzeć za siebie, ale wtedy kamera przełącza się na widok z tylnego zderzaka. Same wnętrza są bardzo niskiej jakości, na Ultra, zegary są rozmyte, wskażniki niewyraźne.

- Kilka pomniejszych minusów - chyba najbardziej takim zauważalnym i denerwującym jest zbyt mocno ustawiony bloom na tylnych światłach. Bardzo przypomina to grę mobilną. Samouczek nie mówi o sporej ilości mechanik, przykładowo do tej pory nie wiem, co się stanie, kiedy zabraknie paliwa? Na pewno samochód nie przestanie jechać (testowane). Ktoś wspomni o stacjach benzynowych? Nie, chyba, że paliwa będzie jak na lekarstwo i nie wiadomo czy dojedziesz aby je uzupełnić.

Koniec końców jednak grało się całkiem znośnie. Przed twórcami jednak bardzo długa droga, aby uznać tą grę za skończoną. Na ten moment wygląda jak przyzwoita Beta.
Verfasst am 3. September 2024. Zuletzt bearbeitet am 9. September 2024.
War diese Rezension hilfreich? Ja Nein Lustig Preis verleihen
Niemand hat diese Rezension als hilfreich bewertet
9.7 Std. insgesamt (6.8 Std. zum Zeitpunkt der Rezension)
Gra jest po prostu świetna. W planszową wersję nie grałem, natomiast przy edycji cyfrowej zarywam już trzecią nockę i gra nadal się nie nudzi. Oprawa graficzna i dźwiękowa świetnie wpisuje się w tematykę gry, można przy niej odpocząć. Gra jest spokojna, ale jednocześnie emocjonująca. Przy zagrywaniu ptaków budujemy również swoją encyklopedię, gdzie możemy posłuchać ciekawostek o danym ptaku lub usłyszeć jaki dźwięk wydają. Spolszczona wersja zawiera w sobie lektora, Panią Czubównę, która wyręcza nas w czytaniu ciekawostek.

Bardzo podobają mi się też efekty cząsteczek w postaci piór, które odpowiadają kolorowi ptaka na zagrywanej karcie.

Bardzo polecam!
Verfasst am 30. Juni 2023.
War diese Rezension hilfreich? Ja Nein Lustig Preis verleihen
Niemand hat diese Rezension als hilfreich bewertet
10.5 Std. insgesamt (5.0 Std. zum Zeitpunkt der Rezension)
Wkurzająca gra... którą polecam
Trail Out to nie oszukujmy się FlatOut na sterydach. Jeśli wyobrażałbym sobie kolejną część tejże serii, to właśnie tak. Gra jest wypchana zawartością, jeśli chodzi o tryby rozgrywki. Poza standardowymi wyścigami, derbami, wyrzucaniem kierowcy przez szybkę i grając nim w kręgle lub inne rzutki, znajdziemy ciekawe tryby eliminacji (bardzo widowiskowe i chyba moje ulubione), gdzie co kilka sekund ostatni kierowca jest wysadzany w powietrze przez rakietę wystrzeloną przez okrążający mapę samolot, oprócz tego jest time trial, jazda na zwariowanych torach, wyścigi dziwnymi pojazdami (wózek golfowy z nitro? Oczywiście!) czy... pojedynki z bossami? Tak! Ta gra ma fabułę!

Fabuła, czyli Czarna lista z NFS MW
W opowieści wcielamy się w doświadczonego kierowce, byłego kaskadera, który po wypadku dołącza do festiwalu Trail Out, aby zarobić na życie. Nic nadzwyczajnego, gdyby nie to że w tej grze mamy cut-scenki! I to całkiem niezłe... Historia opowiadana jest poprzez krótkie przerywniki filmowe ukazujące naszych przeciwników, którym rzucamy wyzwanie po spełnieniu wymaganych zadań, najczęściej jest to znalezienie się na podium w określonych wyścigach, czasem coś innego. Deweloperzy próbowali nadać charakteru każdej z postaci wykorzystując filmowe przerywniki, ale podczas samej gry nie czuć prawie wcale, że czymś się wyróżniają, no, może oprócz dwóch postaci, które nałogowo są na czołówce stawki, podobnie jak na czele czarnej listy. Mówiąc ogólnie, fabuła tyłka nie urywa, ale jest. I to się ceni!

Świat i samochody, czyli czym i po czym będziemy jeździć
Zacznę od samochodów. Tych jest naprawdę sporo i faktycznie są różnorodne. Kolejne modele odblokowywujemy pokonując rywali i zyskując fanów poprzez spełnianie ich wyzwań w trakcie rozgrywki. Fani mają za zadanie stanowić tło festiwalu i po części się to udaje, jednak ich zadaniem jest po prostu odblokowywanie kolejnych fur i zawodów. Jeśli uzbieramy już wystarczającą ilość fanów, możemy zakupić wrak samochodu, który musimy następnie odbudować. Mechanika ta bardzo mi się podoba, ponieważ możemy z miejsca ulepszyć samochód, niż po czasie zapomnieć, że jest to w ogóle możliwe. Tuning polega na wyborze jednej z kilku części które poprawiają statystyki i nic poza tym. Tuning wizualny sprowadza się do kół, koloru i zmiany napisu na tablicy rejestracyjnej, która i tak odpadnie po jakichś 5 sekundach od rozpoczęcia wyścigu.
Jeśli chodzi o mapy to jest ich równie dużo, choć przyjemność na nich jest cóż... różna. Wyraźnie widać, że nad niektórymi z nich siedziała inna osoba, ponieważ na jednej mapie będziemy bawić się niesamowicie, jednak na drugiej będziemy się wnerwiać i restartować wyścig co zakręt. Niestety dzieje się to w zdecydowanej większości map, co w grze tego typu jest ogromnym minusem. Zakręty często są pod kątem 90 stopni, proste odcinki są zdecydowanie za krótkie, przeszkody statyczne są zdecydowanie zbyt gęsto rozłożone. Cała zabawa w takiej grze opiera się na pruciu przed siebie rozwalając otoczenie i przeciwników, nie na manewrowanie gazem i restartem pozycji pojazdu co kilka sekund a dzieje się to cały czas. W pamięć zapadły mi może dwie mapy spośród ok. 40. Co z tego, że wyglądają one ładnie jak po prostu nieprzyjemnie się po zdecydowanej większości z nich jeździ?

Feeling jazdy
Samochody prowadzi się całkiem miło, niektóre modele są zbyt zwrotne, inne znów ociężałe, co powoduje konieczność żonglowania autami co wyścig. Kiedy trafimy na prostą drogę na której możemy się rozpędzić, to poczucie prędkości jest bardzo wyczuwalne. Dodając do tego bardzo destrukcyjne otoczenie, które wpływa na samochód, daje nam poczucie niezłej adrenaliny podczas rozgrywki a to bardzo ważne!

Festiwal restartu i resetu
Żeby prościej było wymienić, zrobię to w postaci listy :D
- Bardzo nierówny poziom trudności - czasem wygrywamy bez problemu, żeby za chwilę dotrzeć na metę ostatnim. Często podczas startu wyścigu przeciwnicy taranują się przez co my, którzy zawsze startujemy na ostatniej pozycji, nie mamy szans przebić się przez absurdalny karambol, który nie jest widowiskowy a wkurzający (karambol przy 30 km/h nie może obfitować w nic widowiskowego). W tym czasie przeciwnicy startujący na pierwszych dwóch pozycjach zdążą wystrzelić pół mapy dalej. Jaki tego skutek? Restart wyścigu. Mi ominąć karambol udawało się średnio po trzech restartach.

- Spieprzone kolizje - i nie mówię tu o zderzeniach z innymi autami. Co zakręt lub co stłuczkę nasz wóz wywraca się do góry kołami lub leży na boku i nie przewróci się z powrotem na koła, co powoduje konieczność resetu pozycji. Kolizje pojazdów są zdecydowanie zbyt duże na bokach a auto jest bardzo wywrotne. Do tego nie pomaga struktura terenu, która obfituje w górki, małe pagórki czy pieprzone palety które podbijają samochód w górę i skutkują dachowaniem i oczywiście resetem auta. Jeśli chodzi o kolizje świata, oprócz wymienionych głupich miejscach postawienia przeszkód (kto wpadł na pomysł że zapchanie kanału burzowego pierdyliardem namiotów które podbijają auto jest dobrym pomysłem?!) to jeszcze z jakiegoś powodu jedne kamienie czy barierki da się rozwalić bez przeszkód, żeby inne wyglądające identycznie były statyczne i nie możliwe do rozwalenia. Głupota absolutna. Kojarzycie wkurzające odbijanie się od latarni w GTA Vice City? Tu jest podobnie.

- Wkurzający przeciwnicy w walkach z bossami - walki z bossami są naprawdę fajne, ale jednocześnie są mega wkurzające. Aby pokonać bossa trzeba bowiem rozprawić się nie tylko z nim, ale i z jego pomagierami, którzy albo strzelają do naszego auta rozwalając je dość szybko, albo rzucając minami, czy najbardziej irytujące rozwalaniu nas w derbach gdzie walka jest 3 na 1 na mapie wielkości sali gimnastycznej w gołodupiu wielkim. Przez taką sytuację wyłączyłem grę po czym wyleciała z mojego dysku baaardzo szybko :P

- Trochę za dużo nawiązań do innych gier - w nawiązaniach nie ma nic złego, jesli występują jako smaczki, czy inne easter eggi, ale w momencie kiedy dostajemy mapę prawie żywcem wyjętą z serii FlatOut, przerobione San Andreas z GTA czy postacie z tejże gry (a nawet teksty co cut-scenkę) to trochę ma się wrażenie, że gra nie ma w sobie żadnego oryginalnego pomysłu. Zlepek fajnych mechanik wrzuconych w jedną grę. Takie jest odczucie.

Ale mimo wszystko polecam!
Ponieważ gra dostarcza mimo tych problemów dużo frajdy. Widać, że twórcy starali się zrobić coś fajnego używając mechanik lubianych przez graczy w innych grach i to połączenie, mimo swojej nachalności na każdym kroku jest całkiem udane. Problemy z mapami można łatwo naprawić, potrzebny jest tu balans, balans i jeszcze raz balans. Fajnie wrócić do tego typu gry po tylu latach!
Verfasst am 5. Januar 2023. Zuletzt bearbeitet am 5. Januar 2023.
War diese Rezension hilfreich? Ja Nein Lustig Preis verleihen
Niemand hat diese Rezension als hilfreich bewertet
16.5 Std. insgesamt (16.2 Std. zum Zeitpunkt der Rezension)
One of the best game ever, #SLAVAUKRAINI
Verfasst am 27. Februar 2022.
War diese Rezension hilfreich? Ja Nein Lustig Preis verleihen
1 Person fand diese Rezension hilfreich
25.2 Std. insgesamt
Chernobylite, tytuł na który czekałem dość długo, ciągle obserwując go podczas rozwoju w Early Access. W grę zagrałem po premierze pełnej wersji, żeby całkowicie się pochłonąć przedstawionym światem i... jasna cholera, cóż to jest za gra!

Moje oczekiwania nie były zbyt wysokie odnośnie tej gry, podszedłem do niej z dystansem. Produkcja jednak bardzo, ale to bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Czym? W zasadzie to wszystkim. Od genialnie napisanej i trzymającej w napięciu fabuły (do tego stopnia, że nie chciałem przerywać rozgrywki aby nie wypaść z feelingu), poprzez pięknie stworzony świat żywcem wyjęty z realnej Zony a na zaskakująco dobrze zaprojektowanych zadaniach i wyborach moralnych kończąc.

Piękny świat
Twórcy wykorzystywali skanowanie otoczenia - realnych obiektów, aby jak najlepiej przedstawić klimat Czarnobyla i Prypeci. I to się udało w znakomitej większości. Bez trudu można rozpoznać popularne miejsca takie jak diabelski młyn w Prypeci, kawiarnie, budynek elektrowni czy nawet pomniki. Lecz na tym się nie kończy. Z każdym znajomym miejscem wiąże się krótki event, przedstawiające zarówno wydarzenia po wybuchu (jak np. komunikaty o ewakuacji miasta), lecz również związane z wydarzeniami fabularnymi (np. zmiana wyglądu pomnika). Te aspekty bardzo zachęcają gracza do eksploracji strefy. Poruszanie się między celami pobocznymi jest czystą przyjemnością i ja - jako gracz pomijający cele poboczne, tym razem nie ominąłem żadnego. Jedyną wadą, jaką mogę uznać, to fakt, że mapy są niestety trochę za małe.

Fabuła
Zdecydowanie jedna z najlepszych. Historia ma jasno przedstawiony cel, jest prosta do zrozumienia a jednocześnie pozostaje otwarta dla osób chcących ją poznać głębiej. Fabuła nie zbacza z torów wybijając gracza z rytmu, lecz dąży jedną z góry określoną trasą, jedynie dając możliwość podjęcia danych zadań w określonej przez gracza kolejności. Wszystkie zadania natomiast dążą do jednego celu - odnalezienia naszej ukochanej Tatiany.

Decyzje gracza i ich konsekwencje
Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie ten aspekt gry. Każda z decyzji przed którą stanie gracz niesie za sobą konsekwencje, które są faktycznie odczuwane w przyszłości. Pomoc jednej osobie może poskutkować śmiercią innej a największy wróg może okazać się w przyszłości przyjacielem, jeśli tylko podejmiemy odpowiednie decyzje. Ogromny szacun.

Gameplay
Rozgrywka w Chernobylite dzieli się na kilka części. Na początku każdego dnia otrzymujemy zadanie główne, którym musimy się zająć. Następnie przechodzimy do przydzielenia naszych współtowarzyszy do wykonania zadań pobocznych takich jak zbieranie jedzenia czy amunicji w określonych obszarach Zony. Każdy z towarzyszy ma określony procent szansy na powodzenie wykonania zadania, dlatego warto mądrze rozplanować priorytety. Następnie przechodzimy do rozgrywki właściwej. Pojawiamy się na mapie na której znajduje się nasz cel i tylko od nas zależy, czy misja zakończy się powodzeniem, czy fiaskiem. Cele na mapie oznaczone są na radarze, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby przed ich wykonaniem pozwiedzać mapę i pozbierać trochę surowców czy pohandlować z tubylcami. Po powrocie do bazy musimy rozdysponować żywność między naszych współtowarzyszy. Trzeba więc upewniać się, że mamy jedzenia dla każdego. Po tej czynności możemy zająć się rozbudową bazy czy rozmową i szkoleniem się u naszych przyjaciół zyskując kolejne umiejętności ułatwiające rozgrywkę. Aby zakończyć dzień należy położyć się spać lub przejść symulację wydarzeń, jeśli uzyskaliśmy odpowiednie fakty i wskazówki.

Klimat i aspekt horrorowy
Twórcy od początku przedstawiali swoje dzieło jako survival - horror opierający się o mutanty czy inne dziwne rzeczy wynikające z promieniowania. Jak to wyszło? Cóż... gra posiada nutkę horroru, nie raz zdarzy się sytuacja w której zabawkowa laleczka zacznie nagle się śmiać i świecić na zielono po czym zacznie obserwować gracza poprzez odwrócenie swojej głowy w jego stronę, podczas gdy akurat się na nią nie patrzymy. W niektórych miejscach zauważymy telepiącego się stalkera, który znika przy próbie podejścia do niego a jeszcze innym razem znikąd pojawi się mutant wychodzący z tunelu czasoprzestrzennego. Nie jest to jednak poziom STALKERa, ale ten poziom strachu nie był celem twórców. Natomiast sam klimat lokacji budzi grozę i lekkie przerażenie, sprawiając, że gracz nerwowo rozgląda się po mapie przez większość gry. Jeśli chodzi o aspekt surwiwalowy, to jest on całkiem dobrze zrealizowany. Nie ma tu śmieci zapychających miejsce w ekwipunku (poza nadmierną ilością amunicji do rewolweru), każdy znaleziony surowiec jest cenny i umożliwia ułatwienie rozgrywki.

Crafting
Jest tu zrealizowany na dobrym poziomie. Nie jest skomplikowany, nie trzeba pamiętać receptur, wszystko sprowadza się do kliknięcia jednego przycisku. W grze tworzyć możemy zarówno swój ekwipunek w skład którego wchodzą np. wytrychy, amunicja, pancerze, bronie, itp. jak i również ulepszać swoją bazę, poprzez budowę łóżek dla towarzyszy, stołów rzemieślniczych czy różnego rodzaju mebli. Przy ich budowie musimy jednak uważać, aby wszystkie statystyki bazy nie spadły na stan krytyczny, ponieważ wtedy morale i zdrowie współtowarzyszy spadnie. Nikt przecież nie chce spać na podłodze w bazie z zanieczyszczonym powietrzem, prawda?

Podsumowując: zalety
- Świetnie odwzorowany świat
- Fabuła - prosta do śledzenia, wciągająca i nieprzewidywalna
- Rozgrywka - eksploracja Zony, rozbudowa bazy, ulepszanie broni i zbieractwo, możliwość skradania się czy strzelanie - wszystko daje wiele frajdy
- Wybory moralne i ich konsekwencje - inne gry zawierające ten element powinny się uczyć. Wszystkie podjęte decyzje możemy zmienić w trakcie gry, jednak i to będzie miało swoje następstwa
- Feeling - bardzo przyjemnie się skrada i strzela. Bronie mają odrzut, ale są łatwe do opanowania
- Optymalizacja - wielkie wow. Gra zasuwa nawet na starszych komputerach na wysokich detalach utrzymując stały klatkarz. Bardzo rzadko się przycina a w ciągu 25 godzin nie miałem żadnego crasha
- Brak błędów - oczywiście pojedyncze się zdarzają, ale są one niezauważalne.

Kilka wad
Co prawda nie jest ich sporo, ale te które występują, trzeba wymienić. Pozwolę sobie to przedstawić w formie listy:

- Wielkość map - mapy są dość małe, często miejscówki które już odwiedziliśmy pojawiają się w kilku kolejnych misjach.
- Interfejs budowy - strasznie nie intuicyjny. Ikony symbolizujące kategorię są niezbyt trafne. Nie raz zdarzało mi się szukać jednej potrzebnej maszyny przez kilka minut.
- Animacje - nie do końca są wadą, bo jednak jest ich wiele i w większości ładnie wyglądają, jednak widok identycznie biegnących obok siebie kompanów bardzo psuje imersję.


Reasumując, polecam bardzo gorąco do zagłębienia się w wirtualne poszukiwania naszej ukochanej w Zonie. Pyszne uczucie wcielenia się w stalkera naszych czasów.
Verfasst am 29. August 2021. Zuletzt bearbeitet am 29. August 2021.
War diese Rezension hilfreich? Ja Nein Lustig Preis verleihen
< 1  2 >
Ergebnisse 1–10 von 17