1 osoba ohodnotila tuto recenzi jako užitečnou
Doporučuji
0.0 hodin za poslední dva týdny / 25.2 hodin celkem
Odeslána: 29. srp. 2021 v 17.18
Naposledy upravena: 29. srp. 2021 v 17.21

Chernobylite, tytuł na który czekałem dość długo, ciągle obserwując go podczas rozwoju w Early Access. W grę zagrałem po premierze pełnej wersji, żeby całkowicie się pochłonąć przedstawionym światem i... jasna cholera, cóż to jest za gra!

Moje oczekiwania nie były zbyt wysokie odnośnie tej gry, podszedłem do niej z dystansem. Produkcja jednak bardzo, ale to bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Czym? W zasadzie to wszystkim. Od genialnie napisanej i trzymającej w napięciu fabuły (do tego stopnia, że nie chciałem przerywać rozgrywki aby nie wypaść z feelingu), poprzez pięknie stworzony świat żywcem wyjęty z realnej Zony a na zaskakująco dobrze zaprojektowanych zadaniach i wyborach moralnych kończąc.

Piękny świat
Twórcy wykorzystywali skanowanie otoczenia - realnych obiektów, aby jak najlepiej przedstawić klimat Czarnobyla i Prypeci. I to się udało w znakomitej większości. Bez trudu można rozpoznać popularne miejsca takie jak diabelski młyn w Prypeci, kawiarnie, budynek elektrowni czy nawet pomniki. Lecz na tym się nie kończy. Z każdym znajomym miejscem wiąże się krótki event, przedstawiające zarówno wydarzenia po wybuchu (jak np. komunikaty o ewakuacji miasta), lecz również związane z wydarzeniami fabularnymi (np. zmiana wyglądu pomnika). Te aspekty bardzo zachęcają gracza do eksploracji strefy. Poruszanie się między celami pobocznymi jest czystą przyjemnością i ja - jako gracz pomijający cele poboczne, tym razem nie ominąłem żadnego. Jedyną wadą, jaką mogę uznać, to fakt, że mapy są niestety trochę za małe.

Fabuła
Zdecydowanie jedna z najlepszych. Historia ma jasno przedstawiony cel, jest prosta do zrozumienia a jednocześnie pozostaje otwarta dla osób chcących ją poznać głębiej. Fabuła nie zbacza z torów wybijając gracza z rytmu, lecz dąży jedną z góry określoną trasą, jedynie dając możliwość podjęcia danych zadań w określonej przez gracza kolejności. Wszystkie zadania natomiast dążą do jednego celu - odnalezienia naszej ukochanej Tatiany.

Decyzje gracza i ich konsekwencje
Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie ten aspekt gry. Każda z decyzji przed którą stanie gracz niesie za sobą konsekwencje, które są faktycznie odczuwane w przyszłości. Pomoc jednej osobie może poskutkować śmiercią innej a największy wróg może okazać się w przyszłości przyjacielem, jeśli tylko podejmiemy odpowiednie decyzje. Ogromny szacun.

Gameplay
Rozgrywka w Chernobylite dzieli się na kilka części. Na początku każdego dnia otrzymujemy zadanie główne, którym musimy się zająć. Następnie przechodzimy do przydzielenia naszych współtowarzyszy do wykonania zadań pobocznych takich jak zbieranie jedzenia czy amunicji w określonych obszarach Zony. Każdy z towarzyszy ma określony procent szansy na powodzenie wykonania zadania, dlatego warto mądrze rozplanować priorytety. Następnie przechodzimy do rozgrywki właściwej. Pojawiamy się na mapie na której znajduje się nasz cel i tylko od nas zależy, czy misja zakończy się powodzeniem, czy fiaskiem. Cele na mapie oznaczone są na radarze, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby przed ich wykonaniem pozwiedzać mapę i pozbierać trochę surowców czy pohandlować z tubylcami. Po powrocie do bazy musimy rozdysponować żywność między naszych współtowarzyszy. Trzeba więc upewniać się, że mamy jedzenia dla każdego. Po tej czynności możemy zająć się rozbudową bazy czy rozmową i szkoleniem się u naszych przyjaciół zyskując kolejne umiejętności ułatwiające rozgrywkę. Aby zakończyć dzień należy położyć się spać lub przejść symulację wydarzeń, jeśli uzyskaliśmy odpowiednie fakty i wskazówki.

Klimat i aspekt horrorowy
Twórcy od początku przedstawiali swoje dzieło jako survival - horror opierający się o mutanty czy inne dziwne rzeczy wynikające z promieniowania. Jak to wyszło? Cóż... gra posiada nutkę horroru, nie raz zdarzy się sytuacja w której zabawkowa laleczka zacznie nagle się śmiać i świecić na zielono po czym zacznie obserwować gracza poprzez odwrócenie swojej głowy w jego stronę, podczas gdy akurat się na nią nie patrzymy. W niektórych miejscach zauważymy telepiącego się stalkera, który znika przy próbie podejścia do niego a jeszcze innym razem znikąd pojawi się mutant wychodzący z tunelu czasoprzestrzennego. Nie jest to jednak poziom STALKERa, ale ten poziom strachu nie był celem twórców. Natomiast sam klimat lokacji budzi grozę i lekkie przerażenie, sprawiając, że gracz nerwowo rozgląda się po mapie przez większość gry. Jeśli chodzi o aspekt surwiwalowy, to jest on całkiem dobrze zrealizowany. Nie ma tu śmieci zapychających miejsce w ekwipunku (poza nadmierną ilością amunicji do rewolweru), każdy znaleziony surowiec jest cenny i umożliwia ułatwienie rozgrywki.

Crafting
Jest tu zrealizowany na dobrym poziomie. Nie jest skomplikowany, nie trzeba pamiętać receptur, wszystko sprowadza się do kliknięcia jednego przycisku. W grze tworzyć możemy zarówno swój ekwipunek w skład którego wchodzą np. wytrychy, amunicja, pancerze, bronie, itp. jak i również ulepszać swoją bazę, poprzez budowę łóżek dla towarzyszy, stołów rzemieślniczych czy różnego rodzaju mebli. Przy ich budowie musimy jednak uważać, aby wszystkie statystyki bazy nie spadły na stan krytyczny, ponieważ wtedy morale i zdrowie współtowarzyszy spadnie. Nikt przecież nie chce spać na podłodze w bazie z zanieczyszczonym powietrzem, prawda?

Podsumowując: zalety
- Świetnie odwzorowany świat
- Fabuła - prosta do śledzenia, wciągająca i nieprzewidywalna
- Rozgrywka - eksploracja Zony, rozbudowa bazy, ulepszanie broni i zbieractwo, możliwość skradania się czy strzelanie - wszystko daje wiele frajdy
- Wybory moralne i ich konsekwencje - inne gry zawierające ten element powinny się uczyć. Wszystkie podjęte decyzje możemy zmienić w trakcie gry, jednak i to będzie miało swoje następstwa
- Feeling - bardzo przyjemnie się skrada i strzela. Bronie mają odrzut, ale są łatwe do opanowania
- Optymalizacja - wielkie wow. Gra zasuwa nawet na starszych komputerach na wysokich detalach utrzymując stały klatkarz. Bardzo rzadko się przycina a w ciągu 25 godzin nie miałem żadnego crasha
- Brak błędów - oczywiście pojedyncze się zdarzają, ale są one niezauważalne.

Kilka wad
Co prawda nie jest ich sporo, ale te które występują, trzeba wymienić. Pozwolę sobie to przedstawić w formie listy:

- Wielkość map - mapy są dość małe, często miejscówki które już odwiedziliśmy pojawiają się w kilku kolejnych misjach.
- Interfejs budowy - strasznie nie intuicyjny. Ikony symbolizujące kategorię są niezbyt trafne. Nie raz zdarzało mi się szukać jednej potrzebnej maszyny przez kilka minut.
- Animacje - nie do końca są wadą, bo jednak jest ich wiele i w większości ładnie wyglądają, jednak widok identycznie biegnących obok siebie kompanów bardzo psuje imersję.


Reasumując, polecam bardzo gorąco do zagłębienia się w wirtualne poszukiwania naszej ukochanej w Zonie. Pyszne uczucie wcielenia się w stalkera naszych czasów.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit