Последние обзоры Darkhulk ʕ ͡° ͜ʖ ͡°ʔ

Po ukończeniu gry niestety wiele aspektów gry mnie rozczarowało, dlatego ostatecznie gry nie polecam.

- walka - o ile pojedynek z 1-2 przeciwnikami jest poprawnie wykonana, tak już gdy mamy grupe 5 potworków/wojowników to mechanika gry zmusza przeciwników to otoczenia nas, zablokowania i 'wsmarowaniu' naszego bohatera w ziemie. Nie ma żadnej taktyki, flankowania.
Na dodatek dzikie zwierzęta/potworki NA OKRĄGŁO stosują jeden schemat ciosów.
A jak walczymy na platformach, to wtedy jest pewna ruletka - albo przeciwnik-gamoń spadnie z własnej winy, albo my wykonamy przykładowo atak + sprint i wtedy lecimy z klifu aby pacnąć 100 metrów niżej,

- wytwarzanie/ crafting - praktycznie bezużyteczny, gdyż zamiast wytwarzać wystarczy kupować lub kraść potrzebne nam rzeczy [nie licząc ulepszeń].
Powinien być dodany system uszkodzeń i naprawy przedmiotów, w innym przypadku całe te wytwarzanie nie jest potrzebne

- układ miast - małe osady jako tako da się przejść, w tych większych to już jest taki bałagan urbanizacyjny, że wiele razy nie wiadomo jak trafić z jednego miejsca w inne, gdzie są schody na wyższe poziomy itp.

- wyspa i mieszkańcy - im więcej wyspy poznamy, tym bardziej nieciekawa ona się staje, wszędzie tylko osady +sklepy + zadania, brak jakiegoś zaangażowania po stronie npc, jakieś losowe wydarzenia, praktycznie nic się nie dzieje.

- złodziejski fach - nie wykorzystano poprawnie systemu przebrań, zdobywania wiz/poruszania się w danych rejonach. Wszystko to można pominąć, kiedy zdobędziemy umiejętność niewidzialności, gdyż nawet w przebraniu i tak 'irytujemy' strażników którzy nas ganiają po pewnym czasie

- wyposażenie - mało tego jest, praktycznie 3/4 gry przeszedłem na jednym zestawie broni i pancerzu, dopiero pod koniec zdobywa się nieznacznie lepsze rzeczy. Brakuje sprzedawców z szczególnie drogimi rzeczami, lub miejsc gdzie 'trudna droga ale skarb spory'

Plus fabuła nie jest taka wybitnie porywająca, niby są 3 główne nacje z sporymi wpływami na wyspie, ale ostatecznie gra kończy się w jeden sposób, a my nie mamy po drodze zbyt dużego wpływu czy swoimi działaniami nie możemy faworyzować konkretnych osób.

Interesująca tytuł z gatunku noweli albo jak niektórzy nazywają - gra z wyborem decyzji, jak w serii The Walking Dead albo Life is Strange.
Historia jest interesująca, która rozgrywa się w Angli w XII wieku. Nie jestem jakimś znawcą średniowiecza, ale w grze bardzo udanie przedstawiono ten okres histori, pod względem grafiki, postaci jak i lokacji.
Jedynym minusem tego tytułu jest moim zdaniem zbyt mała swoboda, gdyż wszelkie nasze działania czy zadania powiązane są z fabułą, twórcy nie umożliwili nam swobodnego zwiedzania mapy, miast czy jakiejś większej interakcji z otoczeniem - mamy do wyboru jedynie te akcje które 'popychaja' fabułe do przodu.
Plus gra jest zdecydowanie za łatwa, nasze decyzje nie mogą spowodować 'śmierci' bohatera czy porażki w grze, jak to bywało w TWD albo Life is Strange.

Ale za małe piniondze dostajemy na prawdę ciekawy tytuł, nie jakiś mózgożerny ani nie za krótki.

Dość słabo wykonana gra, bez takiego ciekawego i intrygującego elementu który by dawał nam frajdę z grania - fabuły, mechaniki czy ciekawego bohatera.

Tytuł ten to zbiór prostych zagadek logiczno- kryminalnych, gdzie główny bohater nie ma możliwości by umrzeć za to goście 'posiadłości' będą przez nas ratowani.

Największa bolączką bo dłuższym graniu to sterowanie myszką, jak na kilka opcji ruchu i interakcji w zupełności by wystarczyło sterowanie klawiaturą.
Oraz mnie rozczarowało puste pomieszczenia- pokoje , klikanie myszką na losowe elementy by cośtam poczytać po angielsku [ani to ciekawe ani potrzebne fabularnie] oraz najbardziej zepsuty element - kwestie dialogowe wszelkich osób z tego budynku. Otóż jak zapomnimy którejś osoby podsłuchać to nie zobaczymy jego kwestii dialogowych, i przez to dość stracimy na znaczeniu danej postaci w fabule czy jej postrzeganiu tego całego balu/ bankietu.

Z gry można było więcej 'wycisnąć' , zrobić ciekawsze zagadki i dokręcić ogólną mechanikę, bo tak to mamy gre na 2 dni bez chęci ponownej gry [ trochę jak przy grach za 1-2 $ ]
Ogólnie meh

Niby ulepszona wersja Dungeon Keeper , ale główna mechanika czy raczej 'gospodarka' mieszkańcami naszego lochu została uproszczona i ułatwiona.
Prawde mówiąc wszystko odbywa się za szybko, jakby gra działała na dopalaczach x10 - pułapki w warsztacie wytwarza się szybko, odblokowanie czarów/ levelowanie stworów szybko, leczenie krótsze , kampania łatwa i krótka [ma chyba 13 misji z czego zbyt trudnych jest ostatnie 4 ] .

Grę można przejść praktycznie bez czarów, pułapek i magicznych rytuałów, wystarczy sama fala mięcha bitewnego, przeciwnik ma lichą i obronę i ilość stworów.

Najgorsze to jest podzielenie gry na GUPIE DLC, dwie dodatkowe kampanie z niewiarygodną ilością dodatkowych misji 7 każda to śmiechu warte zagrywka twórców, tak samo aby odblokować 'loszek' trzeba kupić za $$$ .

Prosta gierka która powinna być wydana na komórki/tablet a nie na PC.
Rozgrywka zbyt powtarzalna i prosta, wciąga w pierwszych kilkunastu misjach, lub do pierwszego zestrzelenia. Później nie chce się od nowa 'odbudowywać' załogi ani samolotu [oczywiście możemy wystartować z nową grą i unikać starych błędów] .

Bardziej mi to wygląda na 'generator' losowych misji niż na symulator latania bombowcem, brak jakiejkolwiek otoczki / powiązania z frontem, ani animacji/filmów czy nawet jakiegoś generała co nami kieruje, nic, tylko mapa i kolejne misje lub ulepszenia to jedyne co się zmienia.

Dobrze że cena spadła na 5 zeta bo za wydanie na to 50 zł to bym się ukamieniował zardzewiałym drutem kolczastym.

Dość kiepska gra, jednowątkowa i tylko nastawiona na przetrwanie, bez żadnej historii/zagadek/ npc i dialogów.

O ile początkowo , przy pierwszych kilku rozgrywkach gdzie zapewne szybko zakończymy swój żywot, tematyka survivalu i odkrywaniu nowych przedmiotów lub ewentualnie zagrożeń jest interesująca, tak później od połowy gry praktycznie nic się nie zmienia, latamy na tratwie od punktu/schronienia do schronienia i nie natrafiamy na jakieś urozmaicenie.

Graj superbohaterem i wyczyść świat ze zła, nieskomplikowana strzelanko-platformówka, nawiązania do filmów, spora ilość znanych postaci filmowych.

Super Max, rebel Chloe :]

Całkiem przyjemna gra, nawiązująca do dość już starego tytułu - Dungeon Keeper .
Trochę strategii, trochę RTS, misje prowadzone przez zabawnego lektora, działa płynnie i intuicyjnie.

Tylko brakuje dodatkowych kampanii / dlc porządnych, bo te dostępne nic sensownego nie dodają do gry [ i dużo kosztują ] .

Słabe, stare i brzydkie. Druga część trochę lepsza ale bossowie są zbyt trudni. I tak najlepszy L4D2 - przyzwoicie wygląda, dobrze zbalansowany, klimat lepszy i więcej osób gra.
Gra polega na bieganiu od sklepu do sklepu i wystrzelaniu nieporadnych zombiaków , gdzie w takim L4D mamy jakąś otoczke/ misje , dlaczego uciekamy i strzelamy.
Animacje drętwe, mapy mało urozmaicone i rozbudowane, itp itd.