3 pessoas acharam esta análise útil
Recomendado
0.0 horas nas últimas duas semanas / 57.3 horas registradas
Publicada: 11/jan./2022 às 3:50

Marna podróbka Fallouta?
ATOM RPG od pierwszych minut uderza nas stylistyką znaną z pierwszych dwóch części Fallout. Poczynając od w zasadzie skopiowanego systemu tworzenia postaci wraz ze statystykami i systemami znanymi z Falloutów, po wygląd interfejsu i mechaniki... Niestety wszystko to jest wykonane gorzej. Mamy tu dużo mniej interaktywnych obiektów, a nasze umiejętności przydają się o wiele rzadziej. Dodatkowo system dialogów polega na tych samych czterech pytaniach do każdego istniejącego NPC z małymi odchyleniami oraz dodatkowymi liniami, jeżeli NPC ma dla nas jakieś zadanie lub ważne informacje. Przez taką konstrukcję, szybko odechciewa się czytania ścian tekstu, które w wielu przypadkach nic nie wnoszą do rozgrywki czy fabuły i stają się żmudnymi zapychaczami. Skopiowano też muzykę, a także wiele wątków fabularnych czy pomysłów, a nawet próbowano częściowo skopiować specyficzny humor serii Fallout, co niestety wyszło bardzo słabo. To wszystko sprawia, że ATOM RPG nierzadko kojarzył mi się z kiepskim bootlegiem znanej serii.

Twórcy gry powinni być świadomi, że jeżeli kopiują tak wiele, to muszą liczyć się z porównaniami do oryginału (z czym się przecież nie kryją). Problem w tym, że w tym porównaniu ATOM wypada bardzo biednie. Nie wprowadzono za wiele nowości, a sporo wykrojono, co jeszcze bardziej pogrąża grę. Mamy XXI wiek, a gra jest gorsza niż inspiracja sprzed 20 lat...

Fabuła
W przypadku fabuły nie jest dużo lepiej. Cały główny wątek można spokojnie streścić w trzech zdaniach, a "speedrun" po samych głównych zadaniach to robota na godzinę do dwóch. Sprawę ratują trochę aktywności poboczne, choć mogłoby ich być więcej, albo sama mapa mogłaby być większa. Dobry ruch ze strony twórców jeżeli chodzi o budowę własnej bazy, choć i tutaj miałem spory niedosyt pod względem dostępnych możliwości. Dobrze by było dorzucić tam coś więcej niż czwórka NPC do zdobycia i odpicowanie własnego bunkra, którego użyteczność jest niestety głównie wizualna, ale niekoniecznie praktyczna. Szczególnie że po zdobyciu samochodu (a to nie jest trudne) możemy przechowywać wszystkie rzeczy w bagażniku o nieskończonej pojemności i mieć je zawsze przy sobie.

Balans i rozgrywka
Gra jest banalnie prosta, o ile orientujesz się w mechanikach zaczerpniętych z Falloutów. Podniesiono maksymalny próg procentowy na trafienie bronią do 99% co sprawiło, że na ~1000 strzałów spudłowałem 10... I to biorąc pod uwagę, że większość celowałem w oko przeciwnika... Bardzo szybko (około 10 godziny gry?) zdobyłem też potężną broń, z którą grałem już do końca - Wintorez. Z przeciwników wypada MASA sprzętu, ale nie bardzo jest jak go przekonwertować na coś wartościowego lub chociaż pieniądze, bo kupcy klepią biedę. Pod koniec gry już zostawiałem wszystko na ziemi, mając i tak zapchane wszystkie postacie sprzętem o łącznej wartości 250 tysięcy, sam mając dodatkowo 150 tysięcy rubli w ekwipunku... Poważnie?

Jak wspomniałem wcześniej, dodatkowe statystyki na niewiele się przydają (poza otwieraniem zamków, które jest NIEZBĘDNE). Nawet jak macie postać z wymaksowanymi 2 statystykami, to często i tak wystarczy, bo niemal wszystko można rozwiązać dialogiem z wykorzystaniem jednej z 3-4 statystyk, więc prawdopodobnie w coś się wstrzelicie, niezależnie czy gracie pod siłę, charyzmę czy zręczność. Ewentualnie możecie grać pod full szczęście, bo wprowadzono, idiotyczną moim zdaniem, opcję rozwiązania niemal każdego konfliktu opcją ze szczęściem, która powoduje na przykład masowy zawał serca wszystkich przeciwników, albo spadnięcie satelity z kosmosu, który również zabija wszystkich...

Polonizacja
Łyżką dziegciu do beczki dziegciu jest dodatkowo polonizacja produkcji. Żeby to chociaż było tłumaczone translatorem... Ale niestety tłumaczył to prawdopodobnie Rosjanin znający nasz język bardzo pobieżnie, przez co wychodzą takie językowe wygibasy, że niejednokrotnie łapałem się za głowę i zastanawiałem co właściwie znaczą te literki na ekranie. To taka polszczyzna z błędami ortograficznymi i gramatycznymi przemieszana z rosyjskimi zwrotami, powiedzonkami, a nawet polruski skutkujący jakimiś dziwnymi nowymi słowami. MASAKRA. I nie, to że oznaczono język jako "beta" nie załatwia sprawy. Zdecydowanie wolałbym, żeby po prostu nie było tam spolszczenia, zamiast je zostawiać na takim poziomie.

Podsumowanie
No dobra, ale dlaczego w takim razie polecam grę? Bo nie jest ona taka tragiczna wbrew temu co napisałem wyżej. Przemawia przeze mnie miłość do oryginalnych Falloutów i gorycz, że ATOM jest tak bardzo gorszy od nich. Ale gdyby tych gier nie porównywać, to ATOM RPG jest grą całkiem przyjemną, choć nieco męczącą przez swoje niedoskonałości. Warto ją przejść i samemu się przekonać. Gra też miała swoje momenty (wspomniana budowa osady, czy BARDZO klimatyczne martwe miasto z tunelami metra, które totalnie zmieniają klimat). Plus kilka historii pobocznych jest naprawdę mocnych (pewna rodzinka mieszkająca w korytarzach technicznych metra...). Dlatego uprzedzam lojalnie. Grajcie, ale nie porównujcie.

Szybkie plusy i minusy gry
+ Ma swój klimat, potrafi wciągnąć
+ Gracze Falloutów szybko się odnajdą w mechanikach itd.
+ Gra na jakieś 60 godzin
+ Martwe Miasto i Metro!
+ Muzyka
+ Grafika

- Nie jest Falloutem
- Razi trochę jak wiele zerżnięto z Fallouta
- Polonizacja!
- Drzewko dialogowe
Você achou esta análise útil? Sim Não Engraçada Premiar